że co?
Po oglądnięciu mam wrażenie, jakbym oglnądnąl nie ten odcinek co trzeba. Przede wszystkim "Iwo Jima", gdzie amerykancow w japomii mamy tylko 2 minuty, bez zadnych scen batalistycznych. Potem 40 minut dramaturgicznych bzdur, że Basilone teskni za wojskiem ,bla bla bla. A koncówka? Była walka i tak dalej, ale czy tylko ja mam odczucie ze te sceny byly jakos zle zmontowane/nakrecone? Bo teoretycznie to mi wygladalo jakby to amerykance z amerykancami walczyli...
3/10
Nie oglądaj.
Na pewno bliżej prawdy jest serial "Czas Honoru" z najlepszymi "gwiazdami" kina.
Polecam, tam będziesz miał swietne sceny batalistyczne, nie będzie bzdur i blablabla, będzie świetnie wszystko zmontowane i naktęcone......
Po przemyśleniu tego odcinka doszedłem do wniosku, że bardziej oddawał on dla mnie dramat bitwy i wojny w ogóle niż oddałoby to 50 samej batalistyki, rąk, nóg, mózgów na ścianie itd.