a ocenę na filmwebie można kliknąć jedną.
Pierwszy sezon 10/10, drugiego nie da się oglądać bez przewijania każdej sceny o 10 sekund. Dialogi jak z mody na sukces. Odwrotnie jak u Belfra gdzie każda scena była ciekawa, każdy dialog coś znaczył.
Każda scena z panią prezydent Bytomia do przewinięcia.
Każda scena z panią red naczelną do przewinięcia.
Każda scena z redaktorem starym do przewinięcia. (na szczęście szybko umarł)
Nawet Dorociński jest beznadziejny w tym sezonie.
Nie wiem ile odcinków oglądałeś/oglądałaś, ale akcja się rozkręca. Nowy, oryginalny pomysł, dobre aktorstwo, z dźwiękiem trochę gorzej, ale dla mnie drugi sezon jest pozytywnym zaskoczeniem. Twórcy poszli w stronę polityki tworząc polskie house of cards, ja to kupuję!
Dla mnie 2. sezon lepszy od 1. Jestem świeżo po finałowym odcinku, fajnie to zakończyli, w przeciwieństwie do 1. sezonu, gdzie finał był kompletnie bezsensowny. Mimo że nie przepadam raczej za polityką, to bardziej kupuję to niż jakieś "Abrahamy", podchodzące pod sci-fi.
No właśnie, trafiłeś w punkt.
Taki obraz polityki, polityków jak w tym serialu może się trzymać kupy dla kogoś kto się nią nie interesuje, lub jej nie lubi, kto czerpie o niej wiedzę z tabloidów, memów, nagłówków popularnych portali.
Oj jeśli uważasz że w otaczającym Nas świecie współczesnym takie wydarzenia nie mają miejsca i uważasz to za typowe głupie sci-fi to naprawdę mało wiesz i mało w życiu widziałeś;) nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie pole do popisu mają w obecnych czasach służby;) bez napinki;) wesołych:)
Oba sezony są rewelacyjne, szczerze powiedziawszy ocenianie drugiego sezonu 1/10 to jakaś kpina. Za sam montaż, jakość , zdjęcia czy muzykę należałoby dać wyższą ocenę. Rozumiem, że komuś mogło nie przypaść do gustu ale 1/10? nie żartujmy.