Zwiastun wygląda bardzo ładnie, ale nie mogę zrozumieć dlaczego w 5x17 Elena wyobraża sobie jak kocha się z Damone w sali, a już w 5x18 ma wizje/sny dotyczące fikcyjnej przyszłości ze Stefanem. Wiem, że to wszystko jest związane z sobowtórami itp, ale mogli by chociaż z 1 odc odczekać od całego zerwania i tego wszystkiego, bo wszystko jest ostatnio tak bardzo wymuszone. Wydaje mi się, że Julie chce uszczęśliwić wszystkich naraz, ale chyba nie zdaje sobie sprawy, że przez wszystko co robi tracimy sympatię do jednej jak i drugiej pary. Przepraszam, że tak o trójkącie, ale tak mi się to nasunęło poza tym cała reszta jest już tak nudna, że nie wiem co to się dzieje z tym serialem.
Ja mam nadzieje, że Elena będzie jednak z Damonem, Stefan już dawno powinien pójść w niepamięć a twórcy mogli by się skupić na relacjach jego i Caroline. Wydaje mi się, że to byłoby rozsądniejszą decyzją niż ciągłe problemy trójkąta miłosnego braci Salvatore i Eleny.
Nie rozumiem tez całej tej akcji z dopasowywaniem się sobowtórów, niby wszystko jasne, ale czemu Stefanowi przyporządkowane są dwie "wersje" Amary? Wg mnie brak tu trochę logiki :)
Niemniej jednak czekam na kolejne odcinki z ciekawością ^^
Wiesz, najprawdopodobniej Elena wcale nie była przyporządkowana do Stefana tylko do tego Toma, którego Enzo zabił w poprzednim odcinku. W końcu podróżnicy coś tam mówili, że krew Eleny i Stefana do siebie nie pasuje i nie będzie pasować póki jest więcej niż jeden sobowtór Stefana. Ja tak to rozumiem.
I skoro umarł tamten sobowtór to może Elenę w magiczny sposób teraz ciągnie do sobowtóra czyli Stefana.
Mnie ten zwiastun tak wnerwił, że nie wiem czy będę to jeszcze oglądać. Jeśli tak to tylko z ciekawości bo ten serial powinien się skończyć po kilku odcinkach 4 sezonu. Elena ze Stefanem to już najgorszy pomysł na jaki mogli wpaść!! Słabe to !! Chyba dam sobie spokój jednak...