Za pewne ten wątek jest gdzieś wśród 3440 tematów, a ja nie mogę go znaleźć, więc to będzie tylko moja luźna opinia.
Nie wiem dlaczego, ale strasznie jej postać zaczyna mi grać na nerwach. Wszyscy wokół niej skaczą i przejmują się, co powie. Zostawiła Stefana, bo naglę zapałała wielkim uczuciem do Damona i po chwili wiedziała, że go kocha. Stefan stworzył luźny "związek" z Rebeką, co jej nie pasuje, bo Stefan nie może przez chwilę być szczęśliwy. Damon zawsze zły, ale teraz jest święty i nie wiem czy to wypływa z faktu więzi, czy ona jest tak zaślepiona.
Stefan robi wszystko, żeby znaleźć lekarstwo, a ona jest niewdzięczna.
Zapewne zostanę za wątek zbanowana, ale musiałam gdzieś przelać moją frustrację na temat tej postaci, która mnie niezmiernie denerwuje :)
Nie, nie ja podziękuję - szanuję Twoje zdanie i miło z kimś podyskutować o odmiennym stanowisku :D
spoko mi bardzo rzadko włącza się agresor próbuje wszystko w grzeczny sposób przetłumaczyć a jak nie da rady to rezygnuję zanim to się zamieni w obrzucanie się wyzwiskami
wiadomo, ja nie zamierzam kogoś wyzywać tylko dlatego, że ma odmienne poglądy. każdy ma prawo do swojego zdania, ja mogę go nie akceptować, ale nie będę obrażać za to :)
W skrócie, Elka uprawia jołopstwo do kwadratu;) Nazwijmy rzecz po imieniu, heh.
Po prostu mówię jak jest, Ty sobie mydl oczka. Założę się, że w momencie gdy Elka ZNOW zmieni zdanie i powie I choose Stefan" będziesz na nią pomstować i inaczej na nią spojrzysz. Wszystko teraz jest dobrze, dopóki sypia z "biedniutkim" Damonkiem, który ją tak wielce kocha. Chcesz tego dla niego, bo Ci go żal że laski zawsze lecą na jego brata;)
Nie to ze Damon nie ma wzięcia :D móglby miec z 1000 takich Elenek, tylko on własnie chce tę Stefanową. :P
Stefan ją wygrzał - jest gotowa na Damona :D ha hah ha
Nie zaczynaj wyjeżdżać z Damonem bo z tego co wiem to tu piszemy o Elenie. Więc Damona zostaw w spokoju. Dla mnie Elena może być nawet z Mattem byle nie wróciła do Stefana bo to będzie porażka zarówno dla nas Delenowców jak i dla was Stelenowców.
Nie jestem Stelenowcem Skarbie, już Ci to mówiłam, ile razy powtórzyć zanim dotrze?
Damon się kręci wokół Eleny, więc może być częścią dyskusji;) i nie mam zamiaru zostawiać go w spokoju. Zresztą Ty też jakoś nie umiesz zostawić Stefana, ha.
Dla mnie to Elka może być z psem Huckelberrym. Niech zwyczajnie przestanie mnie wkurzać swymi ściemami.
Stelenowcy (ja juz nim nie jestem bo nienawidzę Eleny :D ) chca powrotu Eleny do Stefana, tyle tylko ze nie tak od razu. Gdzieś z póltora sezonu build-up'u i gotowe :D
Proponuję obejrzeć jeszcze raz cały serial, skupić się na tym jak zmieniały się uczucia Eleny do Damona, a potem wejść na forum i pisać, że Elena zakochała się "nagle". Ty skupiasz się jedynie na 10 odcinkach 4 sezonu, a przypominam, że były jeszcze 3 poprzednie....
widzisz my oglądałyśmy cały serial a co poniektórzy chyba tylko 4 sezon skoro nie zauważają, albo nie chcą dojrzeć rozwijającego się uczucia między Eleną i Damonem na przestrzeni wszystkich 3 i pól sezonach, ale cóż poradzić ;D
Nie pogadasz :P Ja dziś jestem nastawiona pokojowo, więc będę grzecznie dyskutować :D
Raczej Ci "niektórzy" nie wmawiają sobie za wszelką cenę, że Elka kocha Damona;)
A oglądałam cały serial i to dokładnie.
Widać niezbyt dokładnie skoro twierdzisz, że pomiędzy Eleną i Damonem nie ma miłości...
"Coś" między Damonem a Eleną jest. Jednak miłością tego bym raczej nie nazwała. Ona od samego początku zakochała się i kochała Stefana. Teraz po przemianie nagle jej się odwidziało. Żałosna baba.
Fani Deleny nasmiewają się, ze po 10 odcinkach 1 sezonu (gdzie Elena miała czystą kartę i nie była związana głębokim uczuciem z innym męzczyzną, a zwłaszcza bratem swojego ukochanego) poszla do łózka ze Stefanem i wyznała ze go kocha - uzywając przy tym w przesmiewczy sposób okreslenia "epic love", a z drugiej strony uwazają ze w ogóle zaj.ebiscie został poprowadzony wątek Deleny, gdzie w ciągu 10 epizodów Elena przeszla z pozycji "Stefan jestes moim najlepszym wyborem, wybrałam cię bo cię kocham" do pozycji, gdzie mówi "Damon kocham cię". No rzeczywiscie, wzorowo poprowadzona fabuła, ze smakiem i w dobrym tonie. Tylko pogratulowac/
Nie twierdzę, że scenarzyści rozegrali to medalowo, ale trzeba przyznać, że Elena była zakochana w Damonie już pod koniec 2 sezonu. Z racji tego, ze starała się być prawa do bólu, nie chciała sama przed sobą przyznać, że zakochała się w bracie swojego faceta. To dość trudne. Nie chciała nikogo skrzywdzić, nie chciała wyjść na szmatę, ale serce nie sługa....
A kto ci powiedział ze Elena była zakochana w Damonie w finale 2 sezonu? Chyba ze to tylko twoje przypuszczenia. Nawet pod wpływem sire bond, w 4x09 Elena wyznała Damonowi , ze kiedy była ostatni raz w domku Gilbertów nad jeziorem ze Stefanem (2x14 lub 2x15), to była niesamowicie zakochana w Stefanie - a o ile mnie pamięc nie zawodzi to akurat w 2 połowie tamtego sezonu zadne cuda się nie wydarzyły, które by zmieniły ten stan. No ale cóz, niektórzy fani Deleny twierdzą, ze Elena kocha Damona od czasów sprzed wypadku ukazanych we flashbacku w 3x22 ....ehkm ...
Nie będę się kłócić kto ma rację. Uważam, że dobry obserwator zauważyłby fakt, iż Elena czuła coś do Damona już w 2 sezonie. Natomiast fakt, że kochała Stefana, nie oznacza, ze nie kochała również Damona.
Oczywiście, że to tylko koleżanki przypuszczenia. Elena pocałowała Damona tam prawie tylko z litości, umierał więc chciała mu umilić te chwile, sprawić żeby przez chwilę zaznał tego, czego by sobie życzył.
"No ale cóz, niektórzy fani Deleny twierdzą, ze Elena kocha Damona od czasów sprzed wypadku ukazanych we flashbacku w 3x22 ....ehkm"
Heheheh, genialne:)))
Liczyłabym jednak na bardziej rzeczowy komentarz z Twej strony, skoro gadamy na poważnie o Elce Bumbdziulce;)
to poczytaj co pisałam wyżej uznaj to za komentarz do twojego posta bo nie chce mi się powtarzać
Z przykrością muszę zgodzić się z negatywnymi opiniami na temat Eleny umieszczonymi w temacie. Obecnie obserwując protagonistkę nie mogę się nadziwić, że przez 3 sezony darzyłem ją sympatią. Owszem, nigdy nie była to postać wyjątkowo wyrazista, stanowiła raczej typowy szablonowy wariant pozytywnego głównego bohatera opowieści, który robi za punkt odniesienia dla innych postaci. Tym niemniej Elena posiadała spójny charakter a jej działania były tego odzwierciedleniem. Jednak jakiś czas po rozpoczęciu 4 sezonu jej wizerunek zaczął zapadać się w moich oczach niczym słoń w ruchomych piaskach.
Nie ma tu wiele do dodania poza tym co już zostało powiedziane i co w którymś poście podsumował robb264. Nie przeczę, że Elena wcześniej żywiła jakieś tam uczucia do Damona. Jednak miało to znikome znaczenie w relacji do jej związku ze Stefanem. Przez całe 3 sezony jej postawa była konsekwentna i jeszcze na początku 4 sezonu była całkowicie świadoma ukierunkowania swej "epickiej miłości". Sielanka trwa w najlepsze a tu NAGLE... zerwanie ze Stefkiem, bezzwłoczne bzyku bzyku z Damonem, epicka miłość z Damonem, miziu miziu z Damonem, smętne dialogi z Damonem, wszystko z Damonem, do diabła ze Stefanem ... eee mam wrażenie jakby coś mi umknęło. Wycięto kilkanaście odcinków czy jak?
Jej relatywizm moralny to odrębna kwestia. Moje stanowisko w kwestii pomysłu na masowe ludobójstwo już opisałem pokrótce w temacie "Elena jest samolubna" więc dodam tylko, że jej dziwaczne zachowanie pojawiło się w zestawieniu z nagle wyolbrzymionymi uczuciami do Damona. Może ten Pan to wampir również intelektualny albowiem przebywanie z nim nadkrusza chyba sprawność umysłową protagonistki.
Niestety Elena z 4 sezonu jest jak stopniowo topniejąca gałka lodów jednosmakowych. Wcześniej była uważana przez część widzów za nudziarę bez pazura ale była "jakaś". Obecnie staje się jakimś kuriozum będącym tworem czy to zamierzonym jako niedorozwinięta wersja Katherine albo co bardzo prawdopodobne wpadką przy pracy scenarzystów.
Ja uważam, że bez względu na to ile jej zajęło zastanawianie się nad uczuciami do Damona to i tak jakoś za szybko to się potoczyło. Byli niby przyjaciółmi ale ona i tak trzymała na dystans i nagle w jednym odcinku po chwyceniu go za rękę w następnym zdziera z niego koszule a w kolejnym robi maslane oczy i mówi, że się w nim zakochała. Obawiam się, że coś jest nie tak a wtedy byłoby do d...
"Byli przyjaciółmi i trzymała się na dystans"
http://youtu.be/DY5cmm_3bX8?t=2m1s rzeczywiście:D
No właśnie to jest jedyna nadzieja ale jakoś dalej mnie Elka nie przekonuję z tymi swoimi uczuciami do Damona i to przez tą durną sb, która oczywiście miała wzbudzać takie wątpliwości wśród Delenowców.
Bo scenarzyści schrzanili dalszy ciąg. Zamiast przeprowadzić poważną rozmowę to ci się sprzeczali o pierdoły...A teraz to już jest za późno.
Scenarzyści niby mają pomysł jak poprowadzić postać Eleny jako wampira, ale nie wiedzą za co złapać się i próbują wszystkiego. Przez co Elena jest tak irytująca swoim zachowaniem, uczuciem do Damona, które może rozwija się od kiedyś tam, ale nie jest to tak pokazane, tylko szybkie zdzieranie łaszków i do łóżka, szybkie kocham i dobranoc
Jakby nie patrzeć "kocham Cię, Damon" zajęło jej 3,5 sezonu a "kocham Cię, Stefan" 10 odcinków.. to samo z seksem.. so...
Elena nie kochała Matta, była singlem kilka miesięcy i nie miała tego bagazu doświadczen. Czemu miała czekac?
Elena była singlem 1-2 dni i przespała się z bratem swojego ex.
Nie wiem na czyją korzysc to porównanie....
A jaka to różnica, ile czasu jest się singlem? Chyba większe znaczenie ma to ile czasu znasz daną osobę i ile o niej wiesz. Jakoś wielka licealna miłość po 2 tygodniach do mnie nie trafia, sorry... co kto woli.
To właśnie "ten bagaż doświadczeń" tworzył przy okazji relację między Damonem i Eleną. Nie znali się od wczoraj żeby czekać. Dodatkowo przypominam, że w grę wchodzi jeszcze jej wampiryzm, wzmocnione uczucia itp. więc i tak bardzo długo wzbraniała się przed tym.
Wzbraniała przed czym? Bo do łózka poszła z nim w tempie błyskawicy....
Mozecie sobie to tłumaczyc jak chcecie. Dla mnie to całe zawiązanie miłosnego wątku Deleny po zerwaniu ze Stefanem było tanie, smieciowe, brudne. Symatii tym akterm tez większej nie wzbudzili. A szacunek dla postaci Eleny w oczach wielu widzów (chodzi mi o wszystkich którzy nie są zatwardziałymi fanami Deleny) znacznie się zmniejszył. Jakby scenarzysci chcieli to mogli łatwymi zabiegami z niewielkim wysilkiem osiągnąć lepszy efekt. Mogli to przeciągnąc z 2 odcinki, nic by się nie stało (bo przyznajmy szczerze - to co fani Deleny dostali po 4x10 to takie ochłapy, ze nawet mi jest zal - ciekawe czy to tak specjalnie, czy moze po prostu nie mają juz pomysłów? A przeciez jak miała się wydarzyc Delena to miałby byc fajerwerki, trzęsienie ziemi,niebiosa miały się rozstąpic - dalej na to czekam z niesłychaną ciekawoscią ^^).
nie wiem... ja jej nie znoszę od drugiej połowy 3 sezonu... po prostu mnie denerwuje
z tym jej wiecznym uzalaniem się nad sobą (zwłaszcza po tym jak została zamieniona w wampira) , z ta niepewnością... nie wiem.. jakoś przestałam ja lubić.
trudno
Taak stara gruba Elena.
Też mnie wkurza. Wysłać ją razem z Foremniak w pierony w kraje 3go świata. Tam by się sprawdziła.
Brrrr ... tylko bez wzmianek o Hance i Kartonach ... aż mam ciary na tle lękowym.
Też mną szarpnęło jak się dowiedziałam. A wiadomość o Rysiu który sie wyślizgnął z kocyka zaatakowała mnie jak alzheimer dziadka!
"Za pewne" choć może wg okropnego słownika zapewne, a właściwie to na pewno, bardzo ciekawe byłoby napisanie pracy doktorskiej, a lepiej rozprawy habilitacyjnej (prawdziwej, a nie wirtualnej) , na temat wtórnego analfabetyzmu na forach internetowych. Oczywiście przez naukowca, a nie sfrustrowaną osobę z bujną wyobraźnią, przelewaną na elektronicznych forach, mającą potrzebę ucieczki do taniej i prostej literatury dla gospodyń domowych i pałającą potrzebą odreagowania wykorzystania, porzucenia przez faceta (może w międzyczasie wielokrotnych zdrad) oraz potraktowania tejże niczym zużytą szmatę.
Nie wiem co na to Damon i Stefan, a także Ridge i Thorne Forresterowie, tudzież Michał z Klanu czy jakaś inna, równie inteligentna i skomplikowana postać, ale myślę, że wykazaliby się pełnym zrozumieniem. :-)
Pozdrawiam autorkę niezmiennie serdecznie w środowisku, w którym najlepiej się czuje i które najlepiej rozumie. ;-) M