Obejrzałam kilka pierwszych odcinków z nadzieja na w miarę fajny i wciągający serial, a
tutaj.... Niespodzianka! Zawiodłam się srodze, zwłaszcza po wielu pozytywnych opiniach,
jakie przeczytałam na jego temat. Fabuła? Niby jakaś pewnie jest, bo coś tam się dzieje, ale
z bliska jej nie widziałam. Schematy, długie i namiętne przemyślenia na niezwykle ambitne
tematy. Och wzruszające. Aktorzy? To to są aktorzy? Bo sprawiają wrażenie dzieci
błądzących we mgle, które nie wiedza gdzie są i co się dzieje. Bardzo przeciętnie.

A z plusów? To chyba tylko fakt, że i tak ma więcej sensu niż książki, o tym tytule i
podobnych imionach bohaterów. Bo książkę, pierwszą bodajże, zaczęłam czytać, pusty
śmiech mnie ogarnął i straciłam na chwile nadzieję. Traumatyczne przeżycie. Nie polecam
nikomu.

4/10 poniżej oczekiwań, bo oczekiwałam czegoś lepszego. Są bardziej interesujące seriale
i filmy o wapajerkach. I nie, nie myślę o boskim eduardo.

Pozdrawiam