Obciążony wszystkimi cechami amerykańskich oper mydlanych lat 90-tych serial dla biurowych kurek i gosposi. Płaskie dialogi, festiwal przydługich spojrzeń, każdy śpi z każdym, słabe aktorstwo i woskowa Kidman. Przykład jak obsada może zmylić.
to fakt, dużo amerykańskiego kiczu, Kidman jak lalka woskowa, ale poza tym nie ma się co aż tak czepiać. Widziałam dużo gorsze opery mydlane