Serial póki co wciągający. Szkoda tylko, że Nicole Kidman postawiła na wieczną młodość. Byłaby świetna, gdyby zdecydowała się być sobą.
Kidman wystylizowana na Amy Adams, trochę sztuczna, albo taka ma być, w końcu kryzys wieku średniego. Sam serial po 2 odcinkach wieje nudą i oklepanymi dialogami, więc nie wiem co w tym przyjemnego i wciągającego?