A ja tego nie pamiętam. Pierwszy raz oglądałam to w tym roku i to w austriackiej telewizji

Widocznie jesteś za młoda ja to oglądałem dobre 10 lat temu. Na TVP1

Parkera Lewisa emitowały : Canal Plus, TVP2 (w sobotnim bloku: "Kino bez rodziców" ) oraz TVP3 .

Może i TVP2 , ach ten czar wspomnień:)

Jak ja go pamiętam. Uwielbiałam po prostu!

W końcu znalazłem ten tytuł!
Pamiętam przełom lat 90. i 2000. pasmo młodzieżowo-kreskówkowe na TVP2 w sobotę i ten serial. Miałem 10-12 lat i pamiętam, że był to jeden z nielicznych seriali aktorskich, które byłem w stanie oglądać, bo zazwyczaj to same kreskówki, a zwykłe produkcje dla młodych i dorosłych mnie nudziły. Ten świat wydawał się taki "dorosły", a jednocześnie ciekawy.
W pamięć zapadła mi postać bohatera, który cały czas mówił "Jeeeść!" i na teście wypełnił kartę odpowiedzi tak, że tworzyła wielki napis EAT i dostał maksymalną liczbę punktów! :) Właściwie to ten serial wyprowadził mnie ze świata animacji i kreskówek w świat produkcji coraz bardziej "dojrzałych", pamiętam, że potem przerzuciłem się na "Zwariowany świat Malkolma", po drodze chyba jeszcze "Doogie Howser, lekarz medycyny". Nagrywanie na VHS, wymiana z kolegami. Ostatecznie porzuciłem te młodzieżowe produkcje i jestem już świadomym widzem, ale będę pamiętał "Parkera Lewisa" jako coś co pokazało mi, że telewizja nie musi być nudna.

Tak to wyglądało z perspektywy dziecka i przednastolatka, ciekawe jaką będę miał opinię jak wrócę do tego serialu.

Nie wiem czy warto się rozczarowywać,..... lepiej zachować dobre wspomnienia z dzieciństwa. Z tamtego pasma młodzieżowego w soboty pamiętam jeszcze serial "kochanie zmniejszyłem dzieciaki" :)

Też spodziewałem się rozczarowania, ale obejrzałem niedawno kilka odcinków i nie zawiodłem się. Powróciły dobre dawne wspomnienia i uśmiałem się nieziemsko.
Teraz widzę dlaczego ten serial tak przypadł mi do gustu: przerysowane, ale wyraziste postaci, życie typowego ucznia w szkole pełne przygód, wizerunek rodzinki, sposób realizacji obrazu i dźwięku. Teraz mnie to śmieszy, ale ogląda się ciekawie i z chęcią obejrzałbym wszystkie odcinki, tylko muszę to gdzieś zdobyć. Teraz nie mam problemu z wesją oryginalną, rozumiem 99%, ale pamiętam, że dubbing był niezły, ale znając życie jest nie do zdobycia i co najwyżej zalega u kogoś w półce na VHS - szkoda. Widzę też, jak daleko byliśmy w tyle za USA, jakieś 10 lat różnicy, bo gdy oglądałem ten serial w okolicach roku 2000 to rzeczywistość na ekranie była taka sama jak ta która mnie otaczała: kasety video, walkmany, brak komputerów, ręczne notatki, testy z kartami odpowiedzi kojarzyły mi się z blankietami Lotto, brak komórek i sieci społecznościowych. Coś co dla Amerykanina w 2000 było już archaiczne, dla mnie było wtedy normalne, więc wsiąkłem.

Polecam wszystkim którzy kojarzą ten serial powtórzyć sobie kilka odcinków, ubawicie się nieźle i wróci nostalgia za dzieciństwem. Coś co kiedyś wydawało się tak "dorosłe" teraz będzie wesołymi przygodami ucznia, porównacie tamtą rzeczywistość (teraz wszędzie te iPhony, fejsbuki...) z czasem obecnym i pewnie stwiedzicie, że dobrze było mieć dzieciństwo w czasach kiedy wiele rzeczy było jeszcze analogowych. Oczywiście teraz cała fabuła serialu wyda się nieprawdopodobna, fikcyjna i śmieszna, ale równie ciekawa jak kiedyś

A co do "Kochanie zmniejszyłem dzieciaki" to też oglądałem, ale od kiedy w historii pojawił się kosmita, to właściwie nie czekałem z wytęsknieniem na kolejny odcinek. Pewnie byłem też już starszy, rzeczywistość serialu była bardziej naukowa i "cyfrowa", no i trudniej było już uwierzyć w to co na ekranie. Wydarzenia w "Parker Lewis" są bardziej realne niż w KZD, a rozróżniając już fikcję ekranu od prawdziwego świata byłem bardziej świadomy. PL darzę większym sentymentem.