Wyśmienity jako action thriller, scenariuszowo dziurawy jak sito. Skąd do cholery - jeśli nie znam pierwowzoru Gibsona - mam wiedzieć kim byli i jakimi motywami kierowali się kleptowie, neoprymowie itp. Wystarczyło w scenariuszu spreparować kilka atrakcyjnie przyrządzonych ekspozycji, zamiast ośmiu epizodów zrobić dziesięć i byłby serial jak złoto. Zamiast tego jest atrakcyjna i błyszcząca maszynka do mięsa - zrobisz pyszne mielone, ale mógłbyś w zasadzie pójść na kebsa.