Otóż to. W zeszłym roku Jedynka wyemitowała wersję 4-odcinkowego serialu, a teraz, na Wielkanoc Dwójka z kolei puściła wersję filmowo-kinową. Widziałam obie i polecam obejrzeć serial. Zbyt dużo scen usunięto z wersji filmowej i rzuca się to w oczy. Na przykład Bella czyta list od swojego ojca, w którym on wspomina jej krótki pobyt w domu rodzinnym i powrót do zamku księcia. W wersji filmowej nie pokazano tego. Ucięto beznadziejnie rozmowę księcia z Bellą po kolacji z tańcami, nie pokazano jej wizyty w domu rodzinnym i powrotu do zamku, zmiany jaka zaszła w Leonie (scena w pokoju Belli po jej powrocie) oraz całej intrygi tej wstrętnej kuzyneczki.
Dokładnie oglądając dwójkową wersję bardzo się zdziwiłam jak mogli coś takiego zrobić przecież po kolacji książę zwrócił jej "wolność". Nie pokazali też jak chciał wychłostać tą małą dziewczynkę i kilka innych dobrze, że oglądałam poprzednio jedynkową wersję ale i tak różnica jest znaczna.