Marysia- prosta dziewoja ze wsi, gdyby nie to, że miała wujka lekarza i ciotkę businesswoman
we Wrocławiu, którzy mieli dla niej pokoik, to zamiast pójść na medycynę pasałaby krowy wraz z
ojcem i dziadkiem Antonim w Wadlewie a jedynego adoratora jakiegoby miała to byłby Andrzej
Pałkowski :) Po przyjeździe do Wrocławia stała się strasznie przemądrzałą egoistką. Ona może
ranić, zdradzać i9 wykorzystywać innych, a jak ktoś zrobi coś nie po jej myśli to obraza
książęcego majestatu. Wieczna cnotka niew*dymka, a teraz zaczęła sypiać z kim popadnie.
Paweł jej, w którymś odcinku powiedział, że cierpi na kompleks wyższoći i miał rację. Wszystkich
ustawia po kątach, jaka to ona jedyna mądra, pokrzywdzona, najlepsza studenka na całej
Akademii Medycznej we Wrocławiu a nie dała rady psychicznie i zregygnowała ze studiów i bądź
co bądź nadal ma ŚREDNIE pracując na łasce despotycznej kuzynki w BarBarianie ;)

Kinga- kolejna bohaterka, która ma kur*icę macicy ;D U tej to nigdy nie można było zliczyć na
palcach obydwu rąk i obydwu nóg liczby partnerów seksualnych. Ma charakter jak Majka- też się
na wszystkim zna, też wie wszystko najlepiej, wszystkich ustawia po kątach, to ona zawsze jest
pokrzywdzona. Dlatego tak o wszystko rywalizuje z Marysią. Wielka businesswoman, ma Bar i
Fitness Klub na głowie a cały czas siedzi w domu i marudzi- albo za nią Paweł odwalał robotę
menadżerską, albo Marysia. A ta akcja "wywal na zbity pysk Miksera i Beatę" była z jej strony
bezczelna. Mikserowi dać 3 miesięczny urlop, ale kolejnego pracownika, ze względu na krzywe
spojrzenie wywalać? To niech sama zap*erdziela jak jej się pracownicy nie podobają.

Aneta- kręciła zwykłe wiejskie interesy jak Makowska czy Śmiałek, a teraz nagle taka wielka
businesswoman, najbardziej rozchwytywana w całej Polsce, powiązania i znajomości z
gangsterami i kryminalistami. Ona i Marysia, dwie najlepsze przyjaciółki są siebie warte. A teraz
ten wątek alkoholiczki i lekomanki, która przez szantaż emocjonalny owinęła sobie Mareczka
wokół palca bezcenny. Pani Mario Pakulnis, po co Pani taka plama w aktorskim życiorysie?

Sabina- idealistka. Teraz taka cwana, pomiata wszystkimi i pokazuje swoim znajomym,
rodzicom, czy chłopakowi kto tu rządzi. Gdy ojciec był w więzieniu miała go gdzieś i w ogóle się
nim nie interesowała, ale za jego pieniążki to salon otworzyła. A jak pojawił się Igorek, który lał ją
po pysku to natychmiast nabrała pokory i zrobiła się taka malutka, cichutka i skromna. A teraz w
sytuacji z Agatą zgrywa wielką idealistkę. Jej by się przydał taki drugi Igor, który by ją temperował i
przywołał do porządku.

Grażyna- kolejna idealistka, jaka matka taka córka. Wydała męża policji bo był zły i zarabiał lewe
pieniądze po trupach innych ludzi, ale z tych luksusów korzysta do dzisiaj ;)

Daga- ta to dopiero nie do zniesienia. Dominująca, apodyktyczna, zimna suka. Wtrąca się w
nieswoje sprawy, a sama nie potrafi uporządkować swojego życia. Jak ona wpychała się do
łóżka temu projektantowi Billowi i podczas seksu z Tosterem płakała za tamtym to jakoś nie
miała wyrzutów sumienia, ale jak Mikser spojrzał na inną to od razu czuła się zdradzona.
Uwielbiałem jak Kaczmarczyk jej grał na nerwach i śmiał się jej prosto w twarz, a ona była taka
mądra, że nawet nie nagrała tego co mówił o Sabinie ;D

Beata- IQ na poziomie muszki owocówki, jedyne co potrafi to chodzić w spódnicy odkrywającej
jej tyłek i na szpilkach i latać za Arturem jak s*ka za Rottweilerem. Też lubi się wtrącać w
nieswoje sprawy i pouczać wszystkich jak wszystko wie najlepiej a co drugie słowo przekręca ;D

Zocha- przed wyjazdem za granicę co prawda była nie do zniesienia, ale normalny prosta
dziewczyna, pracująca jako fotograf. Teraz zrobiła się z niej gorzej niż dz*ka- bo to ona płaci za
seks z młodszymi facetami. Tak postępuje matka!?

Martyna- ma chłopaka, a puszczała się z Mikserem i obcymi facetami z HIV i syfilisem, a wcale
taka zjawiskowa nie jest- normalna dziewczyna.

Emilka- kolejna, która łyknęła trochę władzy, życia w mieście, męża lekarza a już się wyżarła.
Przecież ona najpierw pracowała w tym wiejskim sklepie dla pijaczków, potem w mieście w
supermarkecie, jako opiekunka do Tomka i w kawiarni Teresy. Jej pierwszy mąż to totalny
przygłup (Pan -100 %), który ją lał jak szm*tę, a ona zupełnie jak Sabinka- uległa i pokorna.
Teraz jak została sołtysem, wyszła za Bartusia to wydaje jej się, że jest niewiadomo kim.

Florkowa- na sam widok złość mnie bierze.

Wiktoria- irytująca maniera wtrącania włoskich słów do wypowiedzi. Udaje światówkę, a była
kelnerką we Włoszech. Ale w sumie chłodzi zapędy Malwiny i jest miła, ładna (niesztuczna-
naturalna dziewczęca uroda), więc na dziewczynę i żonę się nadaje. No i zaradna, bo ten salon
prowadzi sama i widać, że się na tym zna.