Po świetnym pierwszym odcinku, mam mieszane uczucia. Kretyński jak się jednak okazało wątek młodego murzynka, i bardzo dobrze rozwinięta postać Sofii. Jednak czasy Got to był jednorazowy wyskok, gdzie wszystko pasowało jak tata do mamy. Trzeba się pogodzić z dołkami i górkami fabularnymi, albo nie oglądać już niczego w sumie :D