Nie rozumiem tych wszystkich achów i echów! Serial jest mocno przeciętny, jedyne co w nim wyrasta ponad przeciętność to rola Colina Farrella, ale ta postac została sformatowana w "Batmanie" Matta Reevesa, tu po prostu Farrell ciągnie to, co zbudowano w tamtym filmie. Casting bardzo słaby, brak wizji operatorskiej, w scenariuszu mnóstwo absurdów i głupot. Da się to jeść, ale człowiek głupieje, gdy widzi entuzjastyczne oceny społeczności i krytyki.