Pierwszy odcinek był cudowny,drugi dobry ale juz słabszy,pozniej serial zaczał nużyć.
WIelka szkoda,ze całosc niezostała tak poprowadzona jak pierwsze dwa odcinki - Pingwin kawał bezwzglednego ,szalonego drania,pnącego sie na sam szczyt.Zamiast tego zaczeli zamulac z historią jego mamusi.. czarnego chłopca itd itd.
Jak pomysle o tym cudownym akcencie na koniec pierwszego odc,gdy siedzi zwiazany i sie cieszy,szalenczo wywraca gały gdy wjechał martwy braciszek to az serce boli,ze nie pociagneli tego w tym stylu dalej.
Całosc jest mega naiwna,co 30 min zmieniają sie sojusze,wielcy mafiozii są jak chorągiewki.
Początek oceniam na 10/10 reszta 5/10 zakonczenie 6/10