Wiadomo było ,że po krótkim ale genialnym występie ,,no habla espaniol fellas?" w Batmanie każdy będzie chciał więcej Pingwina na ekranie. Zwłaszcza , że Colin Farrell mistrzowsko wcielił się w tą rolę. No i wiadomo było ,ze
Piszę od nowa bo ucięło:
Wiadomo było ,że po krótkim ale genialnym występie ,,no habla espaniol fellas?" w Batmanie każdy będzie chciał więcej Pingwina na ekranie, ciężko go było nie polubić zwłaszcza , że Colin Farrell mistrzowsko wczuł się w rolę. No i wiadomo że pod koniec widzowie mają być za Batmanem bo inaczej kto by chciał oglądać ich starcie w którym wiadomo kto wygra ostatecznie. Tak więc dostaliśmy dobrą solidną historię o gangsterskich porachunkach z głównym bohaterem któremu na początku kibicujemy a na końcu... Nie wiem jak wy ale jak zobaczyłem jak utopił braci, udusił Victora i w końcu jak trzyma Matkę jak mebel mimo że prosiła żeby jej w takim stanie nie zostawiać żywej to gościa znienawidziłem i nie mogę się doczekać aż Batman mu skopie dupę i wrzuci go do Arkham. Gratuluję twórcom, naprawdę sprytnie