Ten Bat-Signal w zakończeniu odpalił się jak Internet Explorer :D Odcinki 1-5 miały jeszcze sens, bo te morderstwa mafijne miały miejsce na przestrzeni zaledwie kilku dni i mogły mieć dla Mrocznego Rycerza niższy priorytet niż kryzys humanitarny. Niestety w odcinku 6 ma miejsce ten timeskip, zbliża się zima, grzybki dojrzewają do zbiorów, a całe miasto szuka Oza… poza Batmanem. Coś tu się nie zgadza, bo z zakończenia filmu wynikało, że będzie musiał się skupić właśnie na wojnie gangów. W pewnym momencie Pingwin ogłasza narkotykową wyprzedaż, gdzie się tylko da co jest równie dużą fabularną jak ta zostawiona po zamachu bombowym. Od eskplozji mija jeszcze trochę czasu, a Oz przeprowadza się do nowego apartamentu. Coś nie taki watchful ten nasz silent guardian i chyba tylko walka z jakimś superłotrem może mu dać usprawiedliwienie w drugiej części.
Pewnie wytłumaczą to jak w komiksach gdzie po klęsce żywiołowej, Bruce Wayne pojechał do Waszyngtonu szukać pomocy dla Gotham. W finale Batman było zaznaczone że jako Bruce Wayne jest w stanie więcej zrobić więc skupił się na tym Alter ego. I pewnie finał Pingwina i coś co jeszcze może się wydarzyć na początku Batmana II sprawi że będzie musiał wrócić do bycia nietoperzem