Mimo tego, że serial jest naprawdę dobry - to czy tylko mnie powoli zaczynają denerwować decyzje i zachowania różnych postaci?
Przykłady:
-Pozwalają VANowi na wjazd do tuneli bez jakiejkolwiek weryfikacji "zawartości"
-W momencie gdy gość uciekł z VANa - to chyba oczywiste dlaczego to zrobił (ja od razu wiedziałem że będzie tam bomba)
-Oz ma kupę szmalu, ale zamiast kupić nowy agregat do mieszkania to próbuje naprawić stary
-Zero jakiejkolwiek ochrony w Crown Point
-Sal i Sofia którzy jeżdżą osobiście na "robotę"
-Tunele są aż tak skomplikowane, że posiadając tonę ludzi nie można ich po prostu przeczesać i zrobić mapy?
-Rozumiem że cała akcja ma się toczyć w Gotham, ale nie mogli matki Oza wywieźć gdzieś kompletnie za miasto? Ok, pewnie Oz chciał mieć ją gdzieś blisko, ale chyba bezpieczeństwo jest ważniejsze?
Abstrahując od zachowań postac - absurdalny motyw zagazowania całej rodziny Falcone:
-W głównej siedzibie mafijnej rodziny w nocy WSZYSCY tam śpią? A jak nie, to gaz ma raczej dość specyficzny zapach, na tyle żeby zdążyć się zorientować że coś jest nie tak i otworzyć okna / zaalarmować.
-Nie wygląda jakby Sofia robiła to wszystko w rękawiczkach, więc na pewno zostawiła wszędzie tonę odcisków.
-Magicznym sposobem akurat w TĄ noc ona i dziewczynka spały w szklarni - i tak po prostu policja ją puszcza, jako jedynego świadka i podejrzanego. Cała rodzina nie żyje, to mogli ją po prostu aresztować... No chyba że korupcja tam jest aż tak wielka.
Van, bądź matka można przypisać zbyt dużej pewności siebie, jak mówił Vic Crown Point nikogo nie obchodzi, a nie zwrócił Oz uwagi na tą typiarę, z którą czasem sypiał. Co do Falcone to ona tam po gazowaniu przyszła do domu i tam sprzątała, po za tym to jej dom i odciski to nic dziwnego. Mogła wymyśleć historyjkę, że ciocia poszła z dziewczyną się pobawić, pokazać szklarnię itp.., zresztą Falcone to Falcone, i oni na pewno i skorumpowani i się jej boją, przecież powiedziała temu typowi co jej robił aluzje, że ma coś na niego, więc woli typ ratować karierę. Co do reszty zgoda.
No z tym vanem to oszaleli. Każdy bez znaczenia w jakim stanie w trakcie wojny gangów by przed wpuszczeniem ich do bazy zweryfikował co jest w środku. Dziura straszna.
Myślę, że akurat Oz chciał wydymac Sofie i dlatego zamkną za nią brame, co zaznaczył w rozmowie przez tel. Co nie zmienia faktu, że ta spier*olka typa z auta i opieszałość Oza to trochę wpadka. Śmierć Salvatore też mogli rozwiązać zwyczjanym podstepkiem Oza i byłoby git, a nie typ w czasie walki dostaje zawału ;)
On chyba nie dostał zawału, tylko wydaje mi się że Oz mu przywalił w jego ranę i dostał krwotoku wewnętrznego
Tak logiki nie ma w tym serialu tylko należy zadać pytanie czy ludzie w realnym życiu kierują się tą logiką i racjonalizmem. Bo ja uważam, że nie. Historia zna tysiące takich przypadków, że np. w średniowieczu potężne wielotysięczne armie rozbijały obóz nie wystawiając wart i jeszcze robiąc libacje alkoholową tak, że 90% wojska była totalnie pijana i nie zdolna do walki. Jak to możliwe i jak to się mogło skończyć? No wiadomo jak to się kończyło ale jak to możliwe, że tylu ludzi do tego dopuściło? Po prostu pycha, pycha i jeszcze raz pycha. Tak bardzo uwierzyli, że są tak mocarni, że wróg jak ich zobaczy to się przestraszy i ucieknie na sam widok.
tez mnie rozczarowal ten odcinek glupota....odrazu powiedzialem do zony bomba tam bedzie i to ze on uwierzyl ze ona tam przyjedzie no qrwa ludzie
Już od paru odcinków jest po parę takich naiwnych głupotek, ten serial moim zdaniem zupełnie stracił na wiarygodności w kwestii realizmu. A szkoda, bo pierwsze 3/4 odcinki były więcej niż świetne.
Początek odcinka rewelacja, wyrwał mnie z kapci, potem tak jak mówisz. To chyba ten moment, kiedy ostatecznie rezygnuję z porównywania Pingwina z Soprano. Nie ta liga jednak (a szkoda, mogło być naprawdę dobrze).
Do tego jak zabrali matkę to czarnego zostawili żywego. Totalna głupota. Śmierć Maroniego akurat była zabawna. Do tego mam wrażenie, że ekipa 5 osób w jednym aucie zmienia tego kto rządzi. Maroni wpada jednym autem i przejmuje cały bizses. To samo wcześniej zrobił Oz. Nie wiem czy po pierwszych odcinkach zmienił się reżyser ? Ogólnie mi się podoba ale do najlepszych bez podjazdu.
Zostawili młodego żywego bo Sofia ewidentnie jest kreowana jak na razie na postac pozytywna,nie likwiduje prosttutki rowniez ba matki Pingwina zapewne tez,tylko Ci co ewidentnie na to zasluguja.
Jednak zabiła całą swoją rodzinę. Momentami mam wrażenie jakby serial miał być bardziej o niej . Dopiero teraz przedstawili trochę dzieciństwa Oza.