Czy jestem jedyną osobą, która uważa, za wybór Collina Farrella był zły? Do aktora osobiście nic nie mam, ale przez ilość charakteryzacji jedyną mimikę, którą był w stanie odegrać to podniesienie brwi i zmarszczenie ich. Naprawdę, mogli wybrać mnóstwo innych aktorów, którzy mieliby naturalnie pasującą aparycję i wtedy ich ruchy twarzy nie byłyby ograniczone przez makijaż. Bardzo jestem rozczarowana. A Wy? Co sądzicie?
Jak dla mnie Farrell tak dobrze zagrał Pingwina, że to jest topka jak Ledger Jokera. Nikt go nie pobije. Dla niego oglądnąłem cały serial.
+1, życzę mu wszystkich nagród za tę rolę. Serial miewał gorsze momenty i zniechęcał do dalszego oglądanie i wtedy dla samego Farrella było warto.
Wisienka na torcie i przypieczętowanie dla mnie doskonałej kreacji było ja Farrell "zamienił się" w dziecięcą wersję pingwina podczas konfrontacji z matką na krzesłach. Top
Mi się wydawało, że to będzie lipa, irytowało mnie hype z tą charakteryzacją, a jak się zaczął serial to właśnie dla mnie aktor miał tak dużo min, że pomyślalam ze 100% pewnością, że zrezygnowali z Farella i wzięli kogoś o takim właśnie wyglądzie, tylko blizny dorobili. To jest jedna z najbardziej niesamowitych rzeczy w serialach dla mnie.