Już dawno myślałem o FanFiku, w którym pingwiny trafiają do komputera. Postanowiłem
jednak lekko to zmienić. Tutaj, każdy będzie mógł dopisać fragment, czego skutkiem będzie
powstanie FanFika zbiorowego. Zobaczymy jak nam to wyjdzie. Zainteresowani niech zgłoszą
się pod tym postem.
Rozdział 1 (Megafil666)
Powitanie cyberświata
Auto pingwinów z Rico za kierownicą mknęło ulicami zoo. Kierowca przewracał kubły na
śmieci, wypadał z zakrętów i szalał na całego, czemu towarzyszyło charakterystyczne:
- BHLELGLEGGLE!!!
- Całkiem nieźle żołnierzu. - powiedział siedzący na tylnym siedzeniu Skipper. - teraz jednak
musicie wyhamować... AAAAAA!!!! - wrzasnął, gdyż samochód wnet uderzył w mur zoo.
Pingwiny powoli wygramoliły się ze szczątków auta. Wnet przybiegli pozostali członkowie
oddziału.
- Szefie! - krzyknął Szeregowy - co się stało?
- Zgaduję, że na skutek nadmiernej prędkości, Rico stracił panowanie nad pojazdem, czego
skutkiem była ta tutaj kolizja. - powiedział Kowalski.
- Sory. - przeprosił Rico.
- Proszę tu nie wygłaszać swoich mądrości Kowalski! Mamy większe problemy! Trzeba
naprawić ten wrak...
- Czołem, durne pingwiny! - przybył Julian. Za nim szedł trzymający w ręku laskę Maurice, a
obok króla biegł Mort. - widzę że robicie imprezę z fajerwerkami i Ka - boomowaniem!
Skipper zaczął wyjaśniać mu sprawę, lecz wtedy na ziemi pojawiło się mnóstwo cieni.
Pingwiny jak na komendę spojrzały w górę.
- Formacja bojowa! - zarządził Skipper, lecz wtedy zaczęło lądować mnóstwo ścigaczy. Szef z
przerażeniem stwierdził, że wysiadają z nich... Hans, Clemson, Czerwony Wiewiór, Parker, na
końcu zaś pojawił się... Doktor Bulgot.
- Witajcie znowu pingwiny! - powiedział delfin.
- Bulgot! - wrzasnął Skipper. - I teraz sprzymierzyłeś się z nimi?!
- Na mnie nie patrz, obiecał że podwyższy mi wypłatę, jeżeli wezmę w tym udział. - powiedział
Parker. Bulgot wsiadł na Segwaya i zbliżył się do pingwinów. Nacisnął guzik.
- Cyberowysyłacz... - rozległ się głos z Segwaya.
- Tą maszyną wyślę was do cyberświata! Jedynym sposobem na wyjście z niego jest przejście
każdej gry, do której was wyślę! Gdy przegracie... zostaniecie wykasowani, czyli innymi słowy,
zostaniecie tam na zawsze! A wtedy nic mi już nie przeszkodzi w podboju miasta, potem
świata, a na koniec całej galaktyki!!!
- Nie, ponieważ na to nie pozwolę! - krzyknął Skipper. Rzucił się na delfina, lecz ten wystrzelił
promień. Laser trafił Skippera, który natychmiast zniknął.
- SZEFIE!!! - wrzasnął oddział, lecz wtedy delfin wystrzelił kolejne 3 promienie. Wnet nie było po
nich ani śladu.
- Disco - Światełka! - krzyknął Julian i zaczął tańczyć.
- Wasza wysokość, nie! - wrzasnął Maurice i razem z Mortem rzucił się władcy na ratunek. Nie
był jednak dość szybki. Promień trafił ich wszystkich, i zniknęli.
- Muahahahaha!!! - zaśmiał się delfin.
Skipper pojawił się w oświetlonej na granatowo sali. W chwili gdy zastanawiał się, co się u
licha dzieje, obok niego zmaterializował się jego oddział i lemury.
- Co oni tu u licha robią? - wrzasnął Skipper, gdy tylko jego wzrok padł na lemury.
- Ten łotr z gładką skórą miał magiczne disco - światełka, i bum! Twój król tu jest! - powiedział
Julian, lecz wtedy z oddali rozległ się głos.
- W tym wymiarze ja jestem królem! - głos Bulgota oznajmił pingwinom.
- Bulgot! Ty mendo, która zawsze ma najlepszy sprzęt nie wiadomo czemu! - krzyknął
Kowalski.
- Żołnierzu, proszę się ogarnąć. - do tych słów zostało dołączone uderzenie w twarz.
- A więc - kontynuował delfin - stanęliście przed pierwszym wyzwaniem, ale wykasuję was już
przy nim! Nie będę niczego zdradzał, oprócz tego, że w tym świecie stoczycie pojedynek z
Clemsonem!
- Clemson?! -krzyknął Julian. - ten barman, któremu jestem winien kasę? NIEEEEEE!!!
- Królu, Clemson chciał pozbawić cię korony. - powiedział Maurice.
- On jest złyyyyyyyyyy... - dodał Mort.
Nagle przed oddziałem pojawiły się drzwi. Nad nimi widniał napis: POZIOM 1, a pod nim
podobizna Clemsona. Skipper doszedł do wniosku, że jedyne co im pozostało to tam wejść.
- Za mną! - rozkazał i razem z pingwinami i lemurami wszedł do poziomu pierwszego.
Koniec pierwszego rozdziału. Chciałbym tylko nadmienić, że nie będzie mnie przez cały tydzień,
więc zamieszczę kolejność bossów na poszczególnych poziomach i proszę, aby było to
przestrzegane.
Poziom 1 - Clemson
Poziom 2 - Czerwony Wiewiór
Poziom 3 - Parker
Poziom 4 - Hans
Poziom 5 - Najpierw Boss Rush (wszyscy bossowie po kolei) potem ostateczna walka z
Bulgotem.
Mam nadzieję, że 1 rozdział się spodobał. Cześć.