Ja go kocham najbaaaardziej... dobra, chciaąłm napisać, że najbardziej z was wszystkich, ale nie będę taka... Najbardziej ze wszyyyyystkich pingwinków i bardzo, bardzo... o taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaak!!!!!!!!!
To tylko taki maniuni ułamek ;)
O LOL!PO CO Zakładać TAKI TEMAT,ŻEBY SIĘ Kłócić?!
No dajcie spokój xD ;P
Wszyscy lubicie Skippera równo ; )
zgadzam się w 100%! Chociaż nie co do wątku, bo ja maniakiem kogo innego jestem ;p
a pozatym myślę że wszyscy lubicie go po równo, i nie trzeba to przedstawiać na diagramie :D
Hahaha,popieram tą opinię ;P
Gdyby miała Face to bym kliknęła "Lubię to!"
Pokora to podstawa ;F
Szczerze,też mi się wydaje,że deklarowanie swojego uwielbienia do jakiejś postaci(po raz enty) to lekka przesada ;D
Najlepsza postać (nie z pingwinów) z PzM to według mnie Bulgot. Byłaby to postać doskonała, gdyby nie niektóre jego cechy charakteru.
Bulgot?
Hmhm,spoko.
Uwielbiam jak wkurzał Kowalskiego!
Szkoda,że w Returnie nie zrobili czegoś takiego ; /
Ja chyba najbardziej lubię Juliana...I Maxa.
Ale Bulgot też jest niezły ;D
Jak zobaczyłem Returna, to po prostu złapałem się za głowę i pytałem się "Co oni zrobili?!" (o dziwo, po pierwszym pooglądaniu byłem tym odcinkiem zachwycony...). Zakończenie... żałosne. A oprócz tego, zrobili niezbyt dobrą akcję. Mam nadzieję, że w filmie, jeśli takowy powstanie, będzie DOBRA akcja, ale też wzruszające momenty (miłosne, smutne...).
Julian jest śmieszny, ale często wkurzający. Po prostu zaczyna mi się nudzić. Max jest spoko.
No dokładnie.
Myślałam,że akcja będzie ciekawsza,dialogi śmieszniejsze a piosenki ogólnie lepsze.
Krótko mówiąc,zawiodłam się.
Mam nadzieję,że film będzie naprawdę bardziej emocjonujący.Jakieś intrygi,może wątek miłosny...
No Julek czasami mnie denerwuje,ale jest spoko.A Max,jest niezastąpiony ;D
Niby tak,ale...
Hmhm,ja z nikim nie muszę się kłócić.
Jestem uznana jedną z największych fanek Kowalskiego,więc mam święty spokój ;D
Nooo i nawet nikt nie ma zamiaru tego podważać ;P
CHYBA...
A jak ktoś chce,to musi się ze mną zmierzyć,hehe ;D
Hehehe,ty to wiem ;D
Ale może ktoś ma jakieś wątpliwości ;P
Chociaż z moją schizmą na punkcie Kowalskiego myślę,że nikt by nie zaprzeczył ;P
Hah, racja, z nas wszystkich, to ty tutaj masz największego fioła na jego punkcie ;D
Myślisz?
Ja nie chcę być nie skromna,ale też mi się tak wydaje ;P
Oczywiście bardzo dziękuje za taką opinię ; D
Hehehe,dziękuję ;P
Tylko sama nie wiem,czy można to jeszcze nazwać lubieniem.
Bardziej pasuje tu określenie Maniakalna obsesja maniacka ;P
Heh... A mnie się wydawało, że on jest dla ciebie prawie tak ważny jak Bóg (chyba że nie jesteś chrześcijanką, tego akurat nie wiem)... :P Mylę się?
Nie no bez przesady ; )
Jest drugi zaraz po ; )
Ależ bogobojną z siebie zrobiłam ;P
No wiesz, tak chyba powinno być... Bóg jest najważniejszy...
Nie żebym był jakimś fanatykiem religijnym, ale szanuję Boga.
Spodziewałem się tego... ;). A jeśli Kowalski istniałby naprawdę, to uratowałabyś go, gdybyś wiedziała, że w taki sposób NA PEWNO stracisz życie?
Bój jest dla mnie najważniejszy,ponieważ bez niego nikt z nas by nie istniał.
Rzecz druga...
Tak zrobiłabym to.
Ten miłuję swojego bliźniego,kto potrafi oddać za niego własne życie.
Święte słowa!
One są na serio święte.
A czy... gdybyś musiała zabić tego jednego pingwina, żeby uratować swoją siostrę/brata/matkę/ojca, to byś go zabiła?
Jeeej,czekaj.
Muszę pomyśleć.
Kurka wodna!
Mam konflikt wewnętrzny
Najbardziej żal mi mamy ;P
xD
Ale jestem wyrodną córką
Wydaje mi się,że wszystko zależałoby od sytuacji i innych względnych.
Nie potrafię teraz ci odpowiedzieć,bo nie wiem jak wtedy bym się czuła.
A słowa te są po trzykroć święte,bo tak święty jest Bóg ; )
Ja tylko głupio odpowiadam na głupią odpowiedź :P Ale macie rację, po cholerę taki temat? Już były dziesiątki tematów o Skipperze, i tam się wypowiedzieli wszyscy, co go lubią.