Dla mnie najlepsza scena byla ta w ktorej ten morderca z pociagu wpada pod samochod, naprawde zawodowe efekty specjalne, bardzo realistyczne.
Zgoda. Ale moje ulubione to komediowe z Gebelsem. Jak przychodzi niby z banku labo lata po mieście z koleżkami z Białegostoku.
Dla mnie scena jak Igor przesłuchiwał tego gościa co zabił matke wiertarką Boscha, a zwłoki ukrył w szafie. Gość naprawde zapadł mi w pamięć :)
A dla mnie najlepsza jest scena z odcinka 4 pierwszej serii kiedy Benek za pomocą opowiastki o "Królu" daje do zrozumienia Kmieciakowi żeby odczepił sięod nielata
ja też to zapamiętałam, sposób w jaki aktor wręcz wyrzucał z siebie kolejne zdania był niesamowity,
ogólnie sceny przesłuchań bardzo w tym filmie mi się podobają
Dla mnie najpiękniejsze sceny to Magdalenka, Parole i w odc. 14 jak znajdują ciała męża i dzieci. Takie to było... przygniatające... takie smutne, paraliżujące... przepiękna scena :(
Scena jak wyłowili tego dzieciaka z wody - a Gebels tak patrzy.
A potem jak jego matke zamknął do szafy i napierdalał w nią z kopyta wyzywając od kurw. Takie to było wstrząsające a Grabowski za to standing ovation. Kurwa, on walczy o prawa opieki nad swoim dzieckiem a tu kurwa jedna zabija swoje. Jakie to było wyraziste.