Czytałam tylko pierwszy tom 'plotkary' i stwierdziłam , że nie jestem ciekawa dalszych dwunastu. ( czy ile ich tam jest ) ;dd

Osobiście nie czytałam książek, ale kilka osób które się wypowiadały na ten temat, mówiły, że książka się nie równa się serialowi, bo n jest lepszy. Chyba jesteś pierwszą osobą z jaką się spotkałam, która mówi, że książka jest lepsza ;]

no co ty?? a właśnie jestem zdziwiona, że serial się cieszy taką popularnością, bo wszyscy mówią, że książki lepsze, ale okej:D

ja właśnie "namiętnie oglądam" ten serial a także czytałam książki i naprawdę trudno było mi wybrać co lepsze. Plotkarę zaczęłam czytać po wcześniejszym oglądnięciu pierwszych kilku odcinków serialu, więc sam sentyment może zadziałać u mnie na niekorzyść książki. Dodatkowo trudno porównywać, bo różnice są ogromne - zachowano w serialu wygląd, charakter postaci (oczywiście są wyjątki - głównie Dan i Jenny), epizodyczni bohaterzy książki stały się ważnymi osobami w serialu i na odwrót. Ponadto cała seria książkowa Plotkary obfituje w wiele ciekawych i zabawnych sytuacji (np. kręcenie "Śniadania u Freda", Dan wokalistą zespołu rockowego), o których w serialu nawet nie wspomniano.
Mogę więc powiedzieć, że serial jest może trochę bardziej zachowawczy, ale akcja składa się z wielu intryg, jest także bardziej dynamiczna. Koniec końców u mnie wygrywa serial, choć książkę też uwielbiam, ale to jednak wydaje się być inny klimat.
Pozdrawiam ;)

"wszyscy mówią, że książki lepsze" i tutaj właśnie mamy przykład stereotypu, bo ja tak samo w okół tylko słyszę (i nie tylko od Polaków-w większości od zagranicznych osób,które czytały/czytają), że książki są nudne jak flaki z olejem i większość nie poleca. Większość lubiących to fani Nair(Nate/Blair) ze względu na swoją parę, która nigdy nie miała i nie ma większych szans w serialu ^^, (dzięki Bogu), bo tylko oni jak co mi polecali przeczytać, i ich argument "bo w książce nie ma Chair". A serial jest nieziemski. Szczególnie to jak Ed kreuje postać Chucka:]

Pozdrawiam

taak, Ed jest w roli Chucka nieziemski ;) i muszę przyznać że dopasowanie par w serialu jest dużo lepsze :)

ja czytałam wszystkie książki, nie wiem czy są lepsze czy gorsze od
serialu, sa inne. Hmmm jeśli ktoś lubi czytać o ubraniach, kosmetykach,
pięknych, bogatych dziewczynach i przystajnych chłopcach, świecie który
przeważnie nie jest nam dostępny to książki bedą się podobać takiej osobie,
serial jest bardziej uniwersalny, ma wartką akcje, intrygi, romanse i o to
chodzi. Wiele zmian w stosunku do książki jest tylko plusem dla serialu, bo
hmmm jeśli się zastanowić to Gossip Girl na podstawie książki byłby nudnym
filmem;p

w zasadzie to każdą część książki można by było ująć w 1-2 odcinkach ;) fabuły z pewnością by nie wystarczyło na 3 sezony

ja czytałam wszytstkie książki i szczerze powiem że w tym przypadku to b. dobrze ze serial nie trzyma sie wogóle książki bo byłby nudny.

przeczytałam wszystkie części Plotkary i moim zdaniem są super. film jest oczywiście zupełnie inny, ale jak dla mnie dobrze;P można zobaczyć 2 wizje: autorki w książce i reżysera i scenarzystów w filmie.

Ja oglądam namiętnie:) i ubóstwiam ten serial. Zaczęłam czytać 1 część książki, ale nie wciągneła mnie. Uważam że serial jest sto razy lespzy.

przeczytałam 10 części i czekam na ebooka 11. i muszę przyznać że serial ma się nijak do książek. Jedyne powiązanie między nimi to imiona głównych bohaterów i ewentualnie to, że blair przyjaźni się z sereną i przy okazji chodzi z natem.

Czytałam wszystkie książki. Serial 1000 razy lepszy.

nie da się porównywać książki z serialem, bo to zupełnie dwie różne historie ;)