czesc!
co uwazacie na temat Blair i Chuck?
czy nie byli by wspaniala para?
Jak dla mnie moze i by byli, ale jednoczesnie - jak powiedzial Chuck...Byloby bez sensu, bo miedzy nimi cala ta magia opiera sie na grze, na niedomowieniach, na zazdrosci i w ogole...Gdyb y byli po prostu razem, to albo szybko by sie to skonczylo, albo - co gorsza - byloby nudno i jalowo...
Ja mysle, ze jedli juz beda razem, to i taksie beda ciagle rozstawac, powracac i tak dalej...
Dużo osób mówi, że byłoby to nudne, ale ja uważam, że nie byłoby nudno :P. Uwielbiam przyglądać się rozkwitającej miłości w prawdziwych życiu i telewizyjnym xd. Na pewno kiedyś by się rozeszli, ale mogliby pobyc trochę razem...Chociaż "Chuck i Blair trzymają się za ręce, Chuck i Blair idą razem do kina..." dość hm... dziwne i monotonne. Ale mimo wszystko jestem za nimi :)
Romantyczka? :D
Nie no C i B sa je z moich ulubionych pra, jesli nie ulubiona... ale ja wlasnie lubie w nich te niedopowiedzenia...;]
Ale ok, przyznam ze w 02x01 przy tekscie:"2 slowa, 8 liter i jestem Twoja" trzymalam kciuki, zeby w koncu to powiedzial...:D
Myślę ze pod koniec serialu powinni się pobrac:D bardzo pozytywna wizja;p moim zdaniem i tak by sie rozstali po kilku latach, znalezli nowych partnerów, a ze soba nawiazali romans:D jedyna opcja jaka dla nich wchodzi w grę. No i jest to jedyna filmowa para, naprawde zakochana jak narazie:) Uwielbiam ich:D
Oni są najlepszą parą-nieparą w tym serialu! Ja jestem oryginalna i powiem, że mam nadzieję, że oni w końcu będą razem... bo pasują do siebie i ładnie razem wyglądają ;dd
Tylko w książce :p W serialu stanowczo nie. W sumie ostatni odcinek tej serii mógłby byc ślubem Chucka i Blair. nie miałabym nic przeciwko :]
nie, wlasnie slub bylby fajny. Takie dielane zkaonczenie calego serialu. dziecko mogloby byc w trakcie, chcoiaz nie wyobrazam sobie chucka w wieku 18-stu lat nianczacego dziecko i lazacego razem z Blair po Central Parku pchajac wozek dzieciecy. Ale pomysl z ciaza bylby ok. Podobno chodzi plota ze niby jenny ma byc w ciazy z natem.
ta ciąża J. z N. to super pomysł!!!! przynajmniej V. by się odczepiła. Ona strasznie mnie denerwuje.
A jesl chodzi o B. w ciazy to pewnie C. kazal by jej ja usunac, pokłocili by sie i taki byl by koniec prawdziwej milosc!!
Najgorsze jest to ze oni sie kochaja ale zadne sie do tegonie przyzna przed drugim
tak zgadzam sie ze jest strasznie irytujaca. W sumie powinna spiknąć sie z Aaronem bo oboje sa cholernie denerwujacy. I mogliby najlepiej wyemigrowac do irlandi ;p skoro tak uwielbiają zycie zwyczajnych smiertelników i uważaja sie ponad elite upper east side.
Chociaż, z kąd wiesz, że by się pokłócili... oni się kochają, a miłaść "podobno" wszystko zwycięża, może C. poczułby się dorosły i zająłby się dzieckiem... przynajmniej fajnie by było ;pp