W książce nie było takiej postaci. A co stało się z prawdziwą pewnie wyjaśni się do końca sezonu :)

myślę, ze się nie wyjaśni... Ona chyba nie jest tak ważna. chodzi bardziej o ten przekręt, który robią, ale mogę się mylić. :)

w odcinku, ktory dzis ogladalm [przyjechala Sisi na jakas impreze w stylu lat 70'] ta niby matka Charlie, Caroline, powiedziala cos w stylu, ze jak sie dowiedza co sie stalo z jej prawdziwa corka to ma przechlapane...
coraz lepsza robi sie ta intryga i jeszcze ten wpakowany we wszystko Max ;)

no właśnie ciekawi mnie co się stało z prawdziwą charlie.

Pytanie chwilowo zostawione bez odpowiedzi, ale znając 'Gossip Girl" prawdziwa Charlie - została wysłana do szkoły z internatem do Europy , lub tez uciekła na drugi koniec świata... xD i nagle się pojawi :):)

to samo pomyślałam :P

ja myślę że się zabiła, bo było coś powiedziane w 4 sezonie że jest chora psychicznie. Może coś jej odwaliło :P

Ja myślę że matka nie byłaby taka pewna siebie i wredna gdyby jej dziecko umarło....nawet mimo nienawiści do rodziny.
To wygląda na to, że w jakiś sposób Rhodes się jej pozbyła...

Mi się wydaję, że Carol po prostu nie chciała by prawdziwa Charlie miała kontakt z rodziną, a jej postać jest praktycznie nie ważna i żyję sobie z matką na Florydzie, czy gdzie one tam mieszkają :D