Kto sie nie moze doczekac premiery nowego odcinka? :)
Maarzenaah: Hans_Kloss ewidentnie nie trawi Blair, zawsze widzi w niej wszystko co najgorsze, a każdy odcinek to dla niego kolejny i niezbity dowód, że postać ta kończy się (względnie: pokazano jej, gdzie jest jej miejsce/została kompletnie zniszczona i zrównana z ziemią etc.):P
Tym razem Leighton wyglądała rzeczywiście pięknie (w poprzednim odcinku nie podobało mi się do końca, jak ją ubrali). Powiedziałabym, że określenie, iż się sypie jest wyjątkowo nietrafione, zważywszy, że wygląda coraz bardziej dziewczęco. Postarzała się natomiast S., ale to przez tą głupią Sage: zrobili z S. mamuśkę, która lata za małolatą jak kwoka za kurczęciem:D Zaraz się zamieni w drugą Lily. A Sage nieźle wystawiła obydwie:)
Mam wrażenie, że wszyscy bohaterowie zachowują się coraz okropniej: Dan jest paskudnym frustratem, który wy**ujał nie tylko ojca, ale ostatecznie i wspólnika intrygi, czyli Nate'a. Nate ma gdzieś, że Sage źle traktuje jego przyjaciółkę, w ogóle ma wszystko gdzieś, obchodzi go tylko Spectator i sex ze smarkulą. Lily zupełnie dała się omotać Bartowi, zachowuje się, jakby Rufus nigdy nic dla niej nie znaczył. Serena nagle postanowiła zrealizować swój wiecznie niespełniony sen o byciu "zacną i cnotliwą damą z towarzystwa" przy pomocy podtatusiałego Stevena i matkuje jego wrednej córeczce. Bart - wiadomo. Georgina - też wiadomo. Tylko Blair i Chuck zajmują się po prostu swoimi własnymi sprawami. Dobrze, że postanowili teraz współdziałać. No i Dorota jak zwykle jest świetna:D
Cieszę się, że myślisz podobnie, ale czasami nie potrafię nie odpowiedzieć na takie brednie ;) to już niestety wina charakteru ;)
Co do Doroty, właśnie obejrzałam odcinek z napisami i w ostatnich minutach, kiedy Dorota pociesza B- ta mówi coś o "awarii" wcześniej tego nie wyłapałam, ale miło, że pojawił się kolejny polski akcent w serialu i fajnie, że D uczy Blair naszego rodzimego języka hehe ;)
dla mnie to śmieszne, że ktoś kto nie lubi jakiejś postaci to musi o tym pisać na każdym wątku kilkakrotnie, tylko nie wiadomo po co ? mnie (i chyba większości) nie przekona do lubienia S. i nielubienia B. więc to tylko strata czasu
Dla mnie jest smieszne, ze ktos widzi wady u innych, a nie widzi wad B, bo przeciez B to chodzacy ideał haha.
"Nate ma gdzieś, że Sage źle traktuje jego przyjaciółkę, w ogóle ma wszystko gdzieś, obchodzi go tylko Spectator i sex ze smarkulą. " O nie, ja się z tym nie zgodzę. Może trochę beznadziejne jest to, że nie ma pretensji to tej głupiej Sage, ale nie zgodzę się, że zależy mu tylko na Spectatorze. Przecież poświęcił zdjęcie samej Plotkary tylko po to żeby dowiedzieć się gdzie jest Serena! A wiadomo, że to zdjęcie pozwoliłoby poprawić los gazety.
I teraz moja opinia:
Hm, ja tez uważam, że ten cały 'celibat' między B i C jest bez sensu. Dobrze chociaż, że mogą już połączyć swoje siły, bo to trochę bez sensu - niby są razem, ale nie mogą nic ze sobą robić.
Związek Rufusa z Ivy jest okropny, rzygać mi się chce jak na nich patrze.
Dan jest beznadziejny i twierdzi, że wszyscy na jego miejscu tak by zrobili. W co szczerze wątpię, bo mimo wszystko wszystko gdy N, B, S, i C nie są pokłóceni to nigdy nie działają przeciwko sobie.
Nie podoba mi sie w ogóle związek S ze stevenem. On jest zdecydowanie za stary, a to bycie 'mamą' do S w ogóle nie pasuje.
"Dan jest beznadziejny i twierdzi, ze wszyscy na jego miejscu tak by zrobili. W co szczerze watpie, bo mimo wszystko oni nei dzialaja przeciwko sobie" no prosze Cie przypomnij sobie wszystkie akcje Blair przeciwko Serenie poprzez zazdrosc czy odmienne stanowisko. chora patologia xD a dan, jestem zdruzgotana tym, ze jak to cytowal staral sie byc moralny tak jak jego ojciec, i po co byla ta moralnosc jak teraz zamieniaja sie role dan przeksztalca sie w dawnego chucka a chuck nagle jest swiety. dzizas
Nic dziwnego w sumie, że woli stanąć po stronie swojej dziewczyny niż Sereny, która tyle razy puściła go kantem. Ale jednak trochę dziwne, że nie dostrzega jaka to mała wredota;) Mam nadzieję, że wkrótce (już nie tak) poczciwemu Nate'owi oczy się otworzą.
To że nie lubisz Blair to tylko chyba dlatego, że Meester nie jest w Twoim typie. Podejrzewam, że gdyby role B grała Lively to broniłbyś jej tak jak teraz bronisz na wszelkie sposoby Serene. Zauważyłam dawno, że ubóstwiasz tą aktorke i chyba tylko dzięki jej cyckom i dupie tak uwielbiasz jej postać nie widząc ani jedne j wady i ani jednej sytuacji gdzie S zachowywała się jak idiotka, bądź po prostu była nie fair dla wielu osób. Ja wolę postać B od samego początku, ale widziałam nie raz jakie błędy popełniała i potrafię obiektywnie oceniać sytuacje, a Ty jesteś taki zawzięty, że co by się nie działo to każdą sprawe obracasz na niekorzyść Blair, choć Serene święta nie jest. Wytykasz tu jakieś pierdoły z sezony pierwszego, a nie pamiętasz z kim spała, a raczej nie spała twoja bogini? Bez jaj....A to że B chciała żeby S wystąpiła u niej na pokazie to dlatego, że wiedziała że S jest sławna i to może pomóc jej jakoś w karierze, a Ty jak zwykle swoje, że się płaszczy przed nią. Ale żadnej Twojej opinia nie widziałam na to, czemu to S przylazła potem do Blair? Pewnie zaraz napiszesz, że to i tak B jest głupia, naiwna i takie tam, że jej ''pseudo przyjaciólka'' do niej przyszła hahha
Zauwazyłas że lubie S, ale nie zauważyłaś, ze pisze tez o S -bitch, bo S swieta nie jest.
Dalej napisałem ''Na ślubie dwoch gejow, S. kazała spadać B., mimo tego, B. zadzwoniła do S, bo chciałą, żeby S. wystapiła w jej pokazie. Dlatego, bo S jest znana, jest opiniotworcza, wiele osob czyta GG i wzoruje sie na stylu i liczy sie ze zdaniem S. Mowiac wprost B chciała ''zarobić'' na S. I nie jest to wina S, ze naiwny plan B nie wypalil.
Pierwszy sezon ma znaczenie, bo od pierwszego sezonu B. kreowała sie na cnotkę, a rzeczywistosc była inna, B. tez sie bzykała na rowni z innymi. Sex w tym serialu jest na porzadku dziennym, o czym tez pisalem wieokrotnie, ze tam praktycznie kazdy z kazda, ze nie zdziwią mnie kolejne zwiazki,kto z kim, skoro wymieniają sie partnerami/rkami.
"od pierwszego sezonu B. kreowała sie na cnotkę, a rzeczywistosc była inna, B. tez sie bzykała na rowni z innymi."
Blair kreowała się "na cnotkę"?! Niby kiedy? Właśnie niedawno oglądałam odcinek, w którym to S wmawiała jej, że seks jest czymś ważnym itp. a B wręcz jej zaprzeczyła mówiąc, że dwukrotnie spała z Chuckiem.
Poza tym wszystkie te podteksty w rozmowach jej i Chucka, ich gry erotyczne, zabawy, dwuznaczności...nie wskazują mi na jej cnotliwość, a wręcz przeciwnie- powiedziałabym, że to Blair jest bardziej "do przodu" w tych sprawach niż Serena.
Nie do mnie ten post, ale pozwól sobie powiedzieć, że to było słabe. Chyba nie po to jest forum dyskusyjne, żeby się nawzajem obrażać. I NIE PISZ, że to był SARKAZM, którego, ach, niestety, nikt nie wyłapał, bo SARKAZM to Ci nie wychodzi. Co najwyżej ordynarność.
Forum jest po to żeby dyskutować, nie jest moją winą, że ktoś nie łapie czy to sarkazmu, czy też spraw dotyczących serialu. Trzeba czasami coś powiedzieć dosadniej, jeśli ktoś nie rozumie...
Proponuje wiec obejrzeć odcinek ponownie i wyłapać ten moment, w którym to B. jako pierwsza dzwoni do S, gdyż chce, żeby S. wystąpiła w jej pokazie, a ciąg zdarzeń jest konsekwencją tego telefonu.
Ty jesteś chyba naprawdę psychiczny...w ciągu paru godzin napisałeś kilkanaście postów, w każdym z nich podkreślając, że to Blair chciała wykorzystać Serene/ zarobić na Serenie, nie miała honoru prosząc Serenę o przysługę, nie była godna pomocy Sereny itd. w momentach, w których nie ma nawet mowy na temat tej sytuacji.
A jak napisała koleżanka wyżej- poprzedni post jest po prostu słaby.
Hahaha, psychiczna jestes Ty, ponieważ :
1)stwierdziłaś, że nie będziesz wiecej polemizować ze mna, a jednak piszesz, przeczysz wiec sama sobie.
2) myślisz, że w postach dotyczacych tego samego tematu będe zmieniał zdanie czyli jak Ty przeczył sam sobie.
spamujecie forum takimi glupotami. załóżcie sobie osobny wątek S vs. B i tam hejtujcie się dalej. Hans_Kloss, nie rozumiesz, że na to forum wchodzą ludzie którzy uwielbiają serial i są fanami Blair, Sereny, Chucka? Kazdy bohater ma swoich fanów, a Ty kategorycznie ich obrażając, obrazasz nas wszystkich. Napisz lepiej swoje zdanie, a nie atakuj wszystkich na około. Wypowiadasz się też na temat mody, jakbyś był conajmniej związany z tą branżą więc może pochwal się czym się zajmujesz. Już nie mówiąc, że de gustibus non est disputandum, więc Twoje obrażanie urody Meester jest śmieszne. PRZEDSZKOLE.
Przedszkole w wykonaniu wzajemnego towarzystwa adoracji B, któremu nie spodobało sie, że napisałem obiektywnie to co było w odcinku, że to B. dzwoniła pierwsza do S i jakie były tego konsekwencje, o innych bohaterach też sie wypowiadałem,wyżej w temacie jest to opisane. Jestem konsekwentny w tym co pisze i nie zaprzeczam sam sobie jak niektore panie.
Co do mody i urody B, nie sadze, zebys Ty sie ubierała w taki styl podstarzałej B, która jak to zostało ładnie określone jest karykaturą samej siebie.
Blair przynajmniej potrafi ubierać się z klasą, a nie wywala cycki na każdej imprezie jak Serena. Rozumiem, że ktoś może nie być fanem urody B., ale bez przesady.... Ja np. nie jestem fanką urody S., taka zwykła blondyna, z twarzy przypomina mi kaczke, a jednak zachowuję to dla siebie i jej nie obrażam.
Co do odcinka, to nudny, wkurza mnie ta cała Sage, uważam że powinna przeprosić nie tylko S ale także B. Odcinek trochę nudny, jedynie ostatnia scena w miare fajna :).
B zadzwoniła do S ponieważ liczyła na jej pomoc, co więcej poprosiła o ratunek (oczywiście prośby ciężko przechodzą jej przez gardło, ale przyznała się do tego) . Dodatkowo prawdą jest, że B wiele razy ratowała skórę przyjaciółki i pomagała jej zdecydowanie częściej niż działało to w drugą stronę. Oczywiście, że B liczyła na korzyści, to jasne, gdyby nie potrzebowała S nie zadzwoniłaby.
Masz prawo bardziej lubić S, ale wieszanie kotów wyłącznie na B jest bez sensu. Obie nie są idealne, ich przyjaźń wiele razy się sypała z winy raz jednej, raz drugiej. Moim zdaniem jednak to S jest zdecydowanie czarniejszym charakterem niż B i to ona dokonywała większych zniszczeń w ich relacjach.
Zdecyduj się, albo rozmowy nie mają sensu, albo polemizujesz dalej. Przeczysz sama sobie, podobnie jak Twoją koleżanka z towarzystwa wzajemnej adoracji B.
Też mnie Blair wkurzyła tym, co powiedziała. Myślałam, że zależało jej na Danie.
A jeśli chodzi o samego Dana, to kiedyś go lubiłam, nie wiem, czemu tak psują tę postać. :/
Sage tak mnie irytuję, nie wiem, co Nate w niej widzi.
Czemu psują Dana? By Chair prezentowało się lepiej! ; ) Niestety, ale moim zdaniem taka jest prawda. Nieudolnie próbują zmienić Dana w Chucka, a Chucka w Dana. I po to też chyba są takie teksty, jakimi rzuca Blair - to porównanie D. do jej służek. Nagle się okazuje, że jej wcale nie zależało... Ha ha ha, już bo uwierzę, drodzy scenarzyści ; )
Kiedyś był chłopakiem, który gardził fałszem itp, a teraz zdradził przyjaciela. Nate zawsze starał się zawsze go wspierać.
Jeszcze nie tak dawno był tym chłopakiem. I teraz nagle, bez mrugnięcia okiem coś takiego... Dlatego już gdzieś tutaj chyba pisałam, że Ci główni bohaterowie są w większości kompletnie nie sobą.
Krótko mówiąc - 6. sezon jest beznadziejny. Ha, a niby ostatni, niby powinien jakoś zapadać w pamięć... No ale chyba nie w ten sposób.
Nie rozumiem tego nalotu na Serenę i Dana. A Blair, jak go potraktowała? On jej ciągle pomagał i kochał ją, a ta go miała głęboko. :] Ten serial powinien się skończyć na czwartym sezonie, bo poziom 6 sezonu jest tragiczny.