PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=555086}

Pod kopułą

Under the Dome
2013 - 2015
6,6 26 tys. ocen
6,6 10 1 26263
4,3 3 krytyków
Pod kopułą
powrót do forum serialu Pod kopułą

Czyż nie? Kurde, ten facet strasznie działa mi na nerwy. Co odcinek widać jaki to fałszywiec,
zgrywa super radnego, czy kim on to jest, wykręca się od wszystkiego, masakra. Nie żeby Barbie
był święty ale w tym momencie mi go szkoda.

ocenił(a) serial na 7
aczkolwieczka

Big Jim must die. ;)

ocenił(a) serial na 6
aczkolwieczka

A ja go lubię. Owszem, fałszywiec, ale widać, że tli się w nim iskierka dobra, choć skutecznie stara się ją ugasić. Ale może to tylko moje wrażenie, bo oglądam jednocześnie "Breaking Bad" gdzie Dean Norris gra "dobrego" gliniarza.

ocenił(a) serial na 6
skalp_el

A ja mam wrażenie, że wszyscy w tym serialu mają dobre i złe oblicze :/
Jakoś tak nie za bardzo są jednowymiarowi, nie wiem czy to specjalny zabieg czy nie, to samo mam z jego synem.

ocenił(a) serial na 1
adrastea

No proszę cię .
Przeczytaj książkę .
I wtedy się wypowiadaj .

ocenił(a) serial na 6
StephenKing19802013

Ok, przeczytam na pewno, ale póki co wypowiadam się na temat bohaterów serialu, nie książki ;)

ocenił(a) serial na 9
StephenKing19802013

Czyli przeczytałeś książkę i dalej uważasz, że to są Ci sami bohaterowie? ;)

ocenił(a) serial na 4
aczkolwieczka

Big Jim faktycznie pełni rolę tutaj pełnoprawnego "szwarc charakteru" ale jego rys charakterologiczny jest tak dobrze dopracowany, że objawia nam się praktycznie z trzech różnych stron. Raz mamy wielkodusznego radnego Chester Mill, raz zadufanego i skorumpowanego typka który nie cofnie się przed niczym by osiągnąć cel, a raz bezdusznego mordercę zabijającego ludzi z zimną krwią. Nie jest on jednowymiarowy i to jego zaleta. Do analizy charakteru nadaje się w sam raz. Nie powiem ale jego zachowanie jak i kroki które podejmuje są niesamowicie intrygujące. Niemniej jednak to nie on jest dla mnie centralną postacią. O wiele bardziej skupiam się właśnie na postaci Barbie i jego relacji z Julią (która tak de facto jest najlepiej rozpisaną damską postacią). Tak de facto to ta dwójka jest jak dla mnie centralną parą całego serialu, która dynamizuje jego akcję. Czuć w ich związku pewien dramatyzm, czasami fatalne zauroczenie, a czasami wręcz złość, jednak zawsze mimo wszystko starają się znaleźć konsensus. Twórca nie posłużył się tutaj wytartym cliche i nie idzie na łatwiznę. Stara się on rozdzielić na kilka pomniejszych części podłoże tej relacji, z jednocześnie jak największym wpływem na ewolucję charakteru Barbie oraz Julie. Przy nich reszta serialu blaknie, choć muszę przyznać że suspens fabularny jest tutaj naświetlony po mistrzowsku. Nie wiem jak jest z książką-za którą się właśnie zabieram-ale produkt Spielberga oceniam dość wysoko. Oczywiście nie obyło się bez błędów, no ale który serial ich nie ma?

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

Świetnie napisane. Faktycznie postać jest ciekawie rozpisana, nie zmienia to jednak faktu, że facet mnie denerwuje. ;D Julia to moja ulubiona postać, na temat Barbiego mam mieszane uczucia- jest intrygujący ale też jest w nim coś denerwującego, nie wiadomo czy mu ufać, czy nie. Książka pamiętam bardzo mnie wciągnęła ale teraz już nie pamiętam jej zbyt dobrze, haha.

ocenił(a) serial na 6
aczkolwieczka

No, bo Tomb zawsze bardzo fajnie pisze, nie zawsze się z nim zgadzam ( tu akurat się zgadzam) ale nie mogę mu odmówić świetnych wypowiedzi :)

A co do Barbiego, no to w sumie mam też takie dziwne uczucie jak Ty, nawet nie potrafię sprecyzować, ale to dobrze, to znaczy, że ta postać coś we mnie wzbudza, niestety na razie najbardziej właśnie Barbie mnie ciekawi :( Tylko bardzo bym chciała aby został jak najdłużej właśnie taki tajemniczy, a już są sygnały, że tajemniczy nie pozostanie, no ale może to tylko sygnały.

A książkę muszę przeczytać, tylko nie wiem czy jest sens właśnie teraz :/ Serial nie jest dla mnie jakiś super i nie wiadomo co, fajny owszem ale tylko tyle, boję się, że jak przeczytam książkę to serial stanie się dla mnie mniej fajny, że tak prosto napiszę.

ocenił(a) serial na 4
adrastea

Dziewczyny, dzięki wielkie za miłe słowa. Staram się trzymać tą merytoryczną stronę wypowiedzi gdyż wiadomo, że zarówno dla drugiego rozmówcy jest przyjemniej czytać coś napisanego z dobrą argumentacją, ale i jest to również dla własnej satysfakcji ze względu na to, iż dało się z siebie coś więcej. Nie żyjemy przecież w ciemnogrodzie. Chyba każdy potrafi sformułować kilkuwyrazowe zdanie zawierające podmiot jak i orzeczenie :) Trochę zburzyły szyk tamtejszej wypowiedzi kilka powtórzeń, no ale przekaz był chyba zrozumiały.

Przechodząc jednak do meritum wypowiedzi. Big Jim z założenia ma budzić mieszane uczucia. Raz powinien być niczym miód na serce, a raz ostry niczym brzytwa doprowadzając nas na skraj cierpliwości. Jest to nie tylko przykład dobrych umiejętności scenopisarskich scenarzystów, ale również świetnego warsztatu aktorskiego Dean'a Norris'a, który ewidentnie pokazuje że czuje się niczym ryba w wodzie odgrywając rzeczonego bohatera. Nie wiem jak u Was, ale ja odniosłem przy tym aktorze wrażenie niezwykłej swobody i zabawy rysem charakterologicznym Jima, co jest na dzień dzisiejsze rzadko spotykane w produkcjach serialowych.

Barbie natomiast jest niezwykle kompleksowy w swojej "prostocie". Niby mamy dość dobitnie nakreślone cechy dominujące w jego osobowości, czyli lojalność, oddanie, wierność i poświęcenie sprawie, życie ludzkie dobrem nadrzędnym, miłosierdzie, jednakże gdzieś tam w głębi jego charakteru tlą się rzeczy które mogą zmienić bieg jego ewolucji, ale ich ujawnienie jest mimo wszystko nadal stopniowane. Scenarzyści świetnie dawkują pewne sprawy tak aby pozostawić widza jak najdłużej w nieświadomości. Początkowo mamy rzucony typowy schemat czyli "morderca na żądanie dokonuje zmiany stron działania", jednakże jego postępowanie przyjmuje zgoła nieoczekiwany obrót. Osobiście powiem, że byłem zaskoczony rozwiązaniem sprawy małżeństwa Shumway'ów (nie chcę spoilerować, dlatego tak ogólnikowo). Cały czas miałem wrażenie że wszystko przyjmie tutaj taki typowo dramatyczno-telenowelowaty obrót, a tutaj proszę. Jak już wspomniałem zostałem zaskoczony i to naprawdę miło.

Julia natomiast jest niesamowita i od razu porwała mnie bez reszty. Spora zasługa w tym samej aktorki, która moim zdaniem wywiązuje się z powierzonego jej zadania po mistrzowsku. By nie być jednak tak bezkrytycznym powiem, że kilka momentów miała "słabszych" ale nie rzutuje to na całościową ocenę jej pracy.

PS. adrastea jak zwykle przeciwko "systemowi" :D "nie przeczytam materiału pierwotnego bo boję się, iż zniszczy to mój odbiór serialu" :) Powiem Ci jednak, że jest to dobre rozwiązanie, które może nie za bardzo sprawdza się przy TWD (ja osobiście mimo wszystko bym krytykował), ale przy Under the Dome, okazało się sukcesem. Serial ma tyle zalet, że po przeczytaniu książki można by jej po prostu pominąć, tudzież nie dostrzec.

ocenił(a) serial na 1
aczkolwieczka

Nie martw się :) !!!SPOILER!!! Umrze i to boleśnie :D Tak przynajmniej było w książce .
Pozdrawiam .

ocenił(a) serial na 7
StephenKing19802013

A możesz napisać jak dokładnie?

ocenił(a) serial na 1
onebadsoul

Najlepiej by było przekonać się samemu .
Nie będę ci opowiadał całej [900 stronicowej ] książki ,bo jego śmierć jest powiązana z ''poprzednimi wydarzeniami''
Przeczytaj książkę a się do wiesz .

ocenił(a) serial na 4
aczkolwieczka

Porównując serialowego Big Jima do książkowego, to tutaj jest on najmilszym człowiekiem na świecie...

ocenił(a) serial na 1
criav

Dokładnie :)

criav

no właśnie, w książce to jest kawał skur...na:)

ocenił(a) serial na 5
criav

Czytałam książkę ale to było dawno i, szczerze mówiąc, niewiele pamiętam. W sumie to i dobrze bo się nie wkurzam, że serial się od niej różni :D pamiętam tylko co było z Angie i jakie było zakończenie.

criav

Zgadzam się. No i Junior z powieści - psychopata pierwszej klasy (zdziwiło mnie, że w serialu ta postać została tak "wygładzona" - i nie mówię tu o ślicznej buźce).