Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon, i coraz bardziej mnie to nudzi. Przy marnym scenariuszu nie pomoże nawet aktor Dean Norris. W sumie oglądam tylko dlatego, że serial nieco różni się od książki i chcę zobaczeć jak się skończy.
Dla mnie kazdy kolejny odcinek nie ma juz za wiele wspolnego z ksiazka. Drazniace jest jak przy kazdym odcinku rodzina pyta mi sie i co dalej, i jak bylo w ksiazce....mhhh.... mam wrazenie, ze King zlapal tylko pomysl z ksiazki i przy scenariuszu tej serii, poplynal wyobraznia w calkiem innym kierunku. Poza tym, wczoraj dostalam katalog Weltbild i mozna zamowic ksiazke na postawie tej serii, a nie na odwrot. Ksiazka dostepna jest od tego miesiaca u mnie w regionie. Jesli chodzi o serial, coz ogladam go z sentymentu do S.Kinga, jednak gdyby nie postac Big Jima, nie dalabym rady sie meczyc nad tym serialem. Brawa dla tego aktora, naprawde jako jedyny w tej serii, pokazuje klase!
Masz rację, ja też w sumię oglądam go z powodu postaci Big Jima i grającego go aktora.
Zatem jakis pozytyw jest :) Dzieki "under the dome" przyjrze sie dokladniej pracy Dean`a Norris, czas przejrzec inne filmy z tym aktorem.
Dokładnie. Właśnie dzisiaj przeglądałem listę jego filmów i serii i trochę się zdziwiłem, że kilka już widziałem. Ale miał tylko małe role i go nie zapamiętałem.
ha ha ha :) Slawek ja poszlam tym samym torem!!! Co mnie zaskoczylo to nie dosc, ze widzialam wiele z tych produkcji to to ze byly to naprawde dobre filmy!! W kazdym badz razie w Under the Dome nie ma drugiego aktora/aktorki ktory z taka pasja gra i poprawia poziom produkcji :) Big Jim to zly charakter, ale moja ulubiona postac, wszystko dzieki grze Deana Norrisa. Glowne postacie takie jak np Barbie ehh....... wogole nie pasuje mi aktor do postaci, ktora ja poznalam w ksiazce :/