Skończyłem oglądać 13 odcinek 1 sezonu i moim zdaniem serial jest póki co średnio udany. Nie przeszkadza mi to, że ledwo nawiązuje do książki, jednak zastępcze pomysły nie wydają mi się aż tak dobre. Jest tu też trochę filmowych schematów (np. dzieciaki oczywiście nie mogą początkowo nikomu powiedzieć o tym co odkryli, policjantka oczywiście widzi jak Barbie mierzy do Jimiego, ale tego co sekundy wcześniej robi sam Duży Jim już nie widziała), ale one akurat jakoś tragicznie mi nie przeszkadzają. Przyznaję też, że ostatnie odcinki oglądałem z większym zaciekawieniem (chociaż nie obyło się bez rzeczy, które mnie irytowały), więc kto wie, może z czasem podwyższę swoją ocenę temu serialowi. Zobaczę jak dalej akcja będzie się toczyć.
Co do bohaterów:
- Duży Jim jest ok i... to w sumie wszystko co mogę o nim powiedzieć. Jego kreacja nie jest ani beznadziejna, ani też rewelacyjna, moim zdaniem to po prostu w miarę przyzwoity antagonista. Książkowy Duży Jim o ile pamiętam był nieco zbyt przerysowany, więc w sumie może i dobrze, że serialowy różni się od niego.
- Kreacja Juniora nawet mi się podoba. Nie wiadomo do końca czy będzie ostatecznie tym dobrym czy złym i to uznaję za duży plus.
- Podoba mi się też, że Barbie początkowo nie był taką jednoznaczną postacią i swoje na sumieniu też ma.
- Dzieciaki początkowo mnie denerwowały, ale z czasem polubiłem ich wątek powiązania z Kopułą.
- Policjantka... no cóż... o ile z czasem dzieciaki przestały mnie denerwować, to ich miejsce zajęła ta kobitka. Niby ma być jedną z tych dobrych postaci, ale irytuje mnie jej naiwność i niezrozumiałe działania. Wie, że Jim był zamieszany w produkcję narkotyków (zatem nie powinna mu ufać), a mimo to grzecznie melduje mu o wszystkim co się dzieje. Pomimo, że Barbie zawozi Julię do szpitala i ją ratuje, to ta kupuje bajkę o tym, że to on ją postrzelił. Nawet gdy Julia pomaga Barbiemu, co automatycznie dowodzi, że Duży Jim mijał się z prawdą odnośnie jego udziału w zranieniu jej, to nasza policjantka najwidoczniej nie ma cienia wątpliwości co do pozostałych oskarżeń wobec Barbiego (tak samo jak zresztą pozostali mieszkańcy) i przypatruje się jak prowadzą go na szubienicę. Szczerze to aż ucieszyłem się, gdy mała kopuła grzmotnęła nią o ścianę. Szkoda, że nie zaczęła po tym sensowniej myśleć.
I jeszcze co do samej Kopuły: widać, że jej geneza będzie się różnic od tego co było w książce. Książkowy motyw podobał mi się, ale to do czego zmierza serial też wygląda ciekawie. Co do stwierdzenia przez tą kosmitkę (czy czymkolwiek była ta imitacja zmarłej matki), że Kopuła ich chroni, to zgaduję, że twórcy Kopuły przemienili Chesters Mill w jakiś rodzaj rezerwatu. Może Ziemi grozi zagłada, np. spowodowana deszczem meteorytów (różowe gwiazdy spadają) i ci w ramach ochrony zagrożonego gatunku odgrodzili jedno miasteczko od reszty świata, aby jego mieszkańcy przetrwali. To że zrobili to z takim wyprzedzeniem można by tłumaczyć tym, że chcieli sprawdzić czy ludzie z wybranego miasteczka są godni ratunku i jak będą zachowywać się pod ochronnym kloszem. Nie wiem czy serial będzie szedł (lub już poszedł, 2 sezonu jeszcze nie zacząłem i przez jakiś czas nie zacznę) w tę stronę, ale chyba byłby to ciekawy pomysł, jakby Kopuła z więzienia stała się ostatnim bastionem ludzkości. Tak czy siak na razie daję ocenę 5, ale być może gdy wezmę się za kolejny sezon to ją podwyższę ;)
A i dziwne jest jeszcze to, że od czasu wystrzelenia pocisku nigdzie wokół Kopuły nie ma żadnego wojska! Rozumiem, że na czas akcji wycofali się, ale czemu później nie wrócili? Co cały obszar stał się radioaktywny czy co? Przecież to nie był pocisk nuklearny.
Tak mi się teraz jeszcze przypomniało, że w książce też był chyba ten motyw ze spadającymi różowymi gwiazdami. Minęło już trochę czasu odkąd ją czytałem, więc za cholerę nie mogę sobie przypomnieć do czego to prowadziło, ale skoro serial aż tak odbiega od oryginału, to zapewne i tak inaczej wykorzystają ten wątek.
W książce o ile pamiętam kurz na kopule spowodował, że ludzie wewnątrz niej widzieli gwiazdy w różowym kolorze, nie było to nadprzyrodzone zjawisko.
A w serialu przecież rożowe gwiazdy wyjaśniły się na koniec pierwszego sezonu, spadały po tym, jak po raz pierwszy cała czwórka dotkneła małej bariery a poźniej jak Julia wrzuciła jajko do jeziora.
Wiem, wiem. Ale w serialu ten motyw z różowymi gwiazdami wydaje się być tak ważny, że może później jeszcze w jakiś inny sposób to wykorzystają. Pojawiły się te różowe gwiazdy najpierw w szopie po dotknięciu przez dzieciaki kopuły i później na sam koniec 13 odcinka (chociaż w zasadzie to one wtedy nie spadały tylko leciały do góry) i jakoś rozświetliły kopułę, co pewnie jest szerzej wyjaśnione w 2 sezonie, ale może jeszcze jakoś dodatkowo rozwiną ten wątek różowych gwiazd nadając mu kolejnego znaczenia.