PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=432901}

Pod osłoną nocy

Moonlight
7,6 14 028
ocen
7,6 10 1 14028
Pod osłoną nocy
powrót do forum serialu Pod osłoną nocy

OK... zniknęłam, załatwiłam co swoje i wróciłam...
Po kilkudniowej abstynencji, po wojażach, wróciłam, by kontynuować "ożywianie" naszego forum. Dziś na tacę pogaduch podaję odcinek nr 2 Moonlighta.
Z małymi przygodami obejrzałam go dopiero dziś (płyty to taka nietrwała rzecz ;/!)... wiem, wiem, zaraz będzie niedziela i postaram się lepiej przygotować do następnego seansu naszego serialu :)
Ale nie o tym miało być...
PS. Meffi, mam nadzieję, że po raz drugi przyłączysz się do obgadania tego odcinka w nowym temacie...

ODCINEK 2... Sprawa Lee Jaya Spaldinga... kryminalisty, który miał czas w pace, by rozszyfrować kim jest nasz Mick.
Kluczowa sprawa - Beth zobaczyła na własne oczy kim jest Mick - hmmm... zrobiło się ciekawie! To właśnie był pierwszy z tych odcinków, po których miałam ochotę zapytać "no i co będzie dalej?" - to tak w nawiązaniu do zarzutów któregoś z forumowiczów, twierdzącego, że żaden odcinek nie zaciekawił go do tego stopnia, że zadał sobie takie pytanie... Ja właśnie w tym momencie znowu to zrobiłam...

Moje uwagi i komentarze dotyczące historii z Lee Jay'em:
- podobnie jak Meffiemu, mi też przeszła przez głowę myśl: po kiego licha Mick wgryzał się Lee Jay'owi w policzek, skoro w zasięgu swoich kiełków miał jego tętnicę główną?! Wypadek przy pracy? Bo niby mój ulubiony cynik (Josef) zapytał go o to, ale Mick nie odpowiedział na to pytanie... więc sprawa tego "wypadku przy pracy" pozostaje w gestii widzów.. macie jakieś pomysły?
Z akcji wynika, że przed ostatecznym ciosem przeszkodziła mu policja, ale niezbyt mnie to przekonuje... nie wtedy, gdy mówimy o wampirze.
- Tekst - złota myśl tego odcinka to moim zdaniem słowa Micka: "Wszyscy mamy sekrety" - to prawdziwa prawda. Szkoda tylko, że zwykle większość z tych sekretów to nie pozytywy, tylko negatywy... ;/ już nie o nas samych, ale też świadczące o innych osobach z naszego otoczenia.
- Ciekawi mnie sprawa dawnego wspólnika Micka, emerytowanego policjanta. Podsunął Beth bardzo dziwną sprawę przeszłości Micka a ona (niby taka dociekliwa reporterka) w ogóle nie zapytała go o jego ojca, czy nie spróbowała go skonfrontować z tym, co powiedział jej ten policjant... dziwne! Jakby instynkt dziennikarski jej się wyłączył.
- Osobiście też mnie zaskoczyło to, jak łatwo ten killer dostał się do mieszkania Micka i tutaj... bach! Pierwszy widok na bibiliotekę Micka i od razu myśl: "chcę mieć coś takiego w moim domku!" :)
- Kolejna sprawa: czy wiecie jakim to ładnym autkiem woził się dziś Josef? Chodzi mi o to czerwone cacuszko... i ten jego stały zestaw min :) Bezbłędny! A jeśli już jesteśmy przy minach - widzieliście jak Mickowi brewka pyknęła (zdaje się, że podczas przyjęcia połączonego z promocją książki o kryminaliście)? :):):):)
- Zwrócę uwagę na rozmowę Micka i Josefa przy autach... czy i Wam przeszło przez myśl, że po tekście tego drugiego: "Wypadłeś ze swojej gry, kolego", w następnej scenie można wyglądać jakiegoś egzekutora, który po wampirzemu pozbędzie się Micka i może jego szczątki odnajdą się po X latach pod jakąś remontowaną autostradą? Ja bynajmniej coś takiego przewidywałam...
- I na koniec akcja odbicia porwanej autorki książki... schematyczna scena: wampir idzie na bój a kobieta zostaje w wozie, z bronią w ręku... kurczę! o wiele bardziej by mi się spodobało, gdybym zobaczyła jak to Beth idzie z pistoletem do drzwi głównych i próbuje odbić porwaną a Mick niby to grzecznie zostaje w wozie... a po sekundzie, gdy drzwi zamykają się za Beth on wyskakuje z samochodu i robi szturm jak normalni ludzie a AT - przez dach :) Co Wy na taki nie-schematyczny zabieg? ;)
Acha, no i co do tej kulminacyjnej sceny: jak to się stało, że Beth będąca sam na sam z postrzelonym Mickiem (porwana kobietka uciekła na zewnątrz budynku) jednak straciła go z oczu i potem musiała go szukać? No i druga sprawa - Mick był poważnie ranny, skąd zatem siły by niezauważenie zniknąć z miejsca porwania a potem zaopatrzyć się w krew i do tego jeszcze wieźć ją do swojego domu, by się tam wzmocnić? Nie mógł tego zrobić jak tylko dostał do łapek pożywny trunek? Trochę to nielogiczne jak dla mnie...

No nic.. to byłyby by moje uwagi tak całkiem na świeżo... teraz czekam na Wasze spostrzeżenia i pomysły ;)

WSRRR :

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones