... a Wesphaelem. Szkoda, że nie poświęcono czasu na wskazanie okoliczności i pobieżnie przedstawiono dowody w sprawie. Przez to widz nie może wydać własnego werdyktu "winny" lub "niewinny".
Dla mnie to on od pierwszego odcinka jest winny. Sąsiedzi w hotelu wyraźnie słyszeli inny bieg wydarzeń niż on przedstawiał przed policją. Do tego 38 śladów obrażeń.