Jak się Wam podobały dwa ostatnie odcinki? Według mnie nieźle to rozegrali, chociaż relacja pomiędzy Tessą a Georgem jest tak zmasakrowana, że aż mnie boli oczekiwanie na trzeci sezon.
I tak generalnie Dallas też mnie zaskoczyła, chyba po raz pierwszy negatywnie. Ten już dom kupił a ona mu płacze, że ona nie może. No żesz.
Finał poruszający i jestem straszliwie ciekawa, jak to rozegrają w trzecim sezonie (o ile taki powstanie, trzymajmy kciuki!). Zgadzam się co do Dallas, Tessa przy ich wspólnej kolacji uznała, że to Dalia jest tą złą, a Dallas dobrą, a tymczasem córeczka a nie matka zachowała się wobec Georga w porządku. Aha - zemsta Noaha byla epicka! :D
Jestem rozczarowana... Dallas cały czas sprawiała wrażenie, że to jej bardziej zależy. Relacja George'a i Tessy też mnie dziwi, zwłaszcza po całej sprawie z bójką. Ogólnie ta agresja między dziewczynami narosła tak nagle i chyba doszło do jakiegoś karykaturalnego apogeum. Poza tym... co z tą Dalią? Ona jest w końcu ok, czy nie? Jest idiotką, czy jednak nie do końca? A może się zgrywa? I w końcu w kim się kocha? W córce Noah, w tym Żydzie-magiku, czy w George'u? Albo ja aż tak nieuważnie oglądałam serial, albo on jest pokręcony. No i serial bez pana Wolfe'a i Noah... nie wiem, czy będzie miał sens. (Mimo wszystko nie chciałabym, żeby George skończył z Alex. A wszystko na to wskazuje.)