wkręciłem się w ten serial przez narzeczoną nawet sam z siebie nie byłem chętny do
oglądania,ale teraz nie żałuje .Niestety jak dla mnie Pogoda na miłość jest rewelacyjna
tylko do 5 sezonu póżniej jak to często bywa z serialami klimat gdzieś już ginie.
Oglądaj dalej kolego... daj radę do 8 serii a zwłaszcza do 11 ocinka... to zmiesznisz zdanie
ja uwielbiam ten serial i będę go ogladała nawet jeszcze 10 sezonów;) ale nie ma co się oszukiwać -to nie jest już ta sama magia co w pierszych sezonach..teraz serial ma swoją nową magię......i trudno zmienic zdanie po jednym świetnym odcinku.....(oczywiście nie mówię,że w ciągu 2 i pół sezonu był tylko jeden świetny odcinek-ten serial to taki przekładaniec-dziś jest super a następnym razem tylko dobrze...)...ale oczywiście zachęcam do dalszego oglądania....oth jest jak narkotyk (wiesz,że jest to musisz go obejżeć ;)
To racja, że po 5 sezonie nie jest już tak jak wcześniej... Jak dla mnie magia gdzieś zniknęła jak Peyton z Lucasem wyjechali i wiem, że już nie wrócą ;c Ale i tak oglądam, bo serial z przyzwyczajenia uwielbiam i jakoś nie mogłabym żyć z niewiedzą co spotka moich bohaterów, których znam z przed jakiś 5 lat :D
tez uważam, ze po 5 sezonie jakoś to wszystko straciło klimat. wszyscy są magicznie szczęśliwi, każda dziewczyna ma księcia z bajki, każdy artysta od razu staje się gwiazdą.. szkoda, ze scenarzyści idą w stronę bajki i szczęśliwości, bo przez to film jest coraz bardziej odrealniony. oglądam 8 sezon aktualnie i zastanawiam się czy nie przestać, bo kolejne sukcesy ludzi, którzy w normalnym życiu nigdy by nie osiągnęli takich rzeczy, bo nie mają kwalifikacji chociażby (np. Nathan w 8 sezonie: nie mówię tu o karierze koszykarza). postaci są ugładzone, nic charakterystycznego już nie pozostało: Brooke czy znowu Nathan są mili i grzeczni. gdzie dawny temperament i zdecydowanie? szkoda, naprawdę, bo kiedyś ten serial był bardzo, bardzo dobry.