Jak dla mnie to z odcinka na odcinek jest lepiej. 8.08 obejrzam jednym tchem (i to w pracy). Było i śmiesznie i smutno (ale nie za bardzo). Więcej szczegółów jak obejrzę jeszcze raz na spokojnie. Pozdrawiam.

dlaczego Brook na koncu odcinka placze?

w tym odcinku Julian rozmawia z Chasem, Haley, Nathanem, Mouthem, Brooke, Jamie, Claytonem (chyba nikogo nie pominęłam) o tym co przyniesie jutro. w ramach jego filmu dokumentalnego. w tej scenie nagrywa wyznania Brooke. w tym odcinku podpisała ona dokumenty i teraz nie ma już COB, dopiero to zrozumiała i jest jej smutno. bo firmę miała od bardzo dawna i włożyła w nią całe serce. /o ile dobrze zrozumiałam, bo oglądałam bez napisów ang.

odcinek dosc fajny, faktycznie z odcinka na odcinek jest coraz lepiej..osobiscie nie podoba mi sie ta nowa dziewczyna ktora bedzie nagrywac w RB.. cos mi w niej nie pasuje, niewiem czemu :) szkoda mi Brook, tyle pracy i serca wlozyla w ta firme, a jej mama potrafi wszystko zepsuc..

mi też podobał się odcinek(nawet bardzo)...Bruliany moje słodkie,urocze...Haley w okularach i aparacie-totalnie koszmarnie ;) ah i jak ja się cieszę,że znów nie było Quinn :)
może to wam wyda się dziwne,ale wiecie co mi wpadło w oko w tm odcinku?....a mianowicie jak zobaczyłam Claya idącego na grób tego Willa to od razu poznałam to miejsce...chyba w przedostatnim odcinku 1-go sezonu w tym miejscu Lucas powiedział Haley że się wyprowadza razem z Keithem...

no coz odcinek dosc ciekawy ,ale jednak trzeba przyznac ze po 6 serii to juz nie to samo. brak lucasa i peyton jest niestety dosc widoczny. mimo wszystko jednak sie oglada:))

Moim zdaniem odcinek całkiem fajny chociaż gorszy od poprzedniego. Nie wiem czemu ale jakoś średnio umiem się przekonać do Nathana jako agenta (chyba wolałabym go jako trenera zwłaszcza Kruków z Tree Hill :)) oraz do nowej wokalistki. Brak Quinn tak jak i to było i w poprzednim odcinku zdecydowanie mi pasuje bo OTH skupia się bardziej na starych postaciach. Wątek z dokumentem Juliana naprawdę mi się podoba a stwierdzenie, ze "szczęście jest nastrojem a nie przeznaczeniem" (czy jakoś tak) dało mi na chwilę do pomyślenia, całkiem mądrze powiedziane ;) Nie mogę się doczekać również następnego odcinka ponieważ promo zapowiada go jako całkiem niezły :)

Nie ma jakis poglosek ze wroca (lucas peyton) na slub czy cos takiego? No bo w sumie dziwne by to bylo gdyby nie byli na slubie najlepszej przyjaciolki

No dziwne by to było, za Lucasem nie tęsknię, ale za Peyton owszem.
"Happiness is a mood, not a destination", strasznie mi się to podobało, w ogóle też uwielbiam Juliana i jego dokument.
I Brooke. Sceny z Julianem na dachu boskie i na koniec jak pocieszała Sylvię, która oberwała balonem to się uśmiałam.
Wydaje mi się, że jakoś rozwiną wątek Erin, na razie jest strasznie tajemnicza i bardzo BARDZO nieufna wobec Hayley.
Biedny Mouth musi się tak męczyć mając Chase'a za szefa (kurde nigdy go nie lubiłam, nie wiem czemu). Szkoda, że nie dało rady go wkręcić znowu do telewizji. Ale może chociaż wrócą do siebie z Millicent, byli taką fajną parą.
A Nathan jako agent w ogóle mi nie pasuje, już niech lepiej Clay się zajmuje tym, co do niego należy.
Nie mogę się doczekać ślubu Brooke i Juliana :)

Mi do tej pory najbardziej podobal sie odcinek 7, ale ten jest zaraz za nim ;) uwielbiam Brook i Juliana :) i jak zwykle sie poplakalam kiedy Brook plakala... niewiem jak Wy, ale ja zawsze placze gdy ona placze, ona ma taki dar... ;p a pozatym wreszcie ktos poszedl na cmentarz, bo juz dawno nie bylo takich scen... I ciekawi mnie kogo wybierze Chase :D niestety Julian mu przerwal, ale moze juz w nastepnym odcinku sie dowiemy :D Ja jestem za Mia, bo Alex to glupia d**a :P wedlug mnie oczywiscie, kazdy moze miec swoje zdanie :P i tez ciesze sie ze nie bylo tak duzo Claya i Quin, bo dla mnie sa tak slodcy czasem ze az sie chce wymiotowac :P hmmm... alez emocje wzbudza we mnie ten serial ;) A na koniec jeszcze powiem ze tesknie za Lukiem i Peyton... Mogliby wrocic chociaz na jeden odcinek...