bo już nie mogę się doczekać na kolejny :) powiem tak właśnie jestem po obejrzeniu 7 odcinka i jak dla mnie jest to jeden z lepszych odcinków tego sezonu jak nie najlepszy oraz ogólnie rzecz biorąc jeden z lepszych biorąc pod uwagę cały serial i wszystkie sezony wkońcu coś się zaczęło dziać dobre było z Nathanem i ruchomymi schodami jak poleciał do Atlanty jeszcze teraz chce mi się śmiać jak sobie przypomnę salami i pszczoły muszę kiedyś to wypróbować hehe :) pozatym muszę przyznać, że jak dla mnie to Haley gra poprostu bardzo nieźle i wyróżnia się w serialu. Tak pozatym Chase dał popis i zachował się jak typowy facet nie umniejszając płci męskiej bo sam jestem mężczyzną :) i właśnie fajnie że tak zagrał. Sam bym się załamał gdybym dawał kosza takiej lasce jak Alex i był z Mia do , której nie wiem co czuję haha :) Na koniec chciałem dodać, że niezmiernie się ucieszyłem na widok Lucasa nie to co biedny Mouth wiadomo manekinowi brakowało troszkę do prawdziwego Lucasa ale to jest jakiś krok no i wkońcu cała paczka była i Skills brakuje mi w serialu Dana i Keitha a Wam kogo ? oczywiście jeszcze trener Whitney. Szkoda, że już nie grają. Zawsze w serialu potrzebny jest czarny charakter a Dan taki był. Opisujcie Wasze wrażenia i proszę o info w sprawie 8 odcinka :) P.S z góry serdeczne dzięki :)
Jeśli chodzi o wątek Lucasa to nie podobał mi się za bardzo. Jeśli po 7 sezonach scenarzystów stać tylko na to, że by podrzucić jakiegoś manekina no to niebardzo... Osobiście uważam, że powinni się bardzien postarać, bo zniknięcie głównych bohaterów serialu powinno być jakoś rekompensowane widzom np. w postaci jakiś telefonów albo listów od nich chociaż, bo to bez sensu, że nawet bracia się ze soba nie kontaktują i praktycznie nie ma nawet o nich mowy w serialu. Mi ogólnie ich nie brakuje, może momentami, ale sam fakt, że takie zakończenie ich wątku jest kompletnie bez sensu.
P.S Kolejny 8-my odcinek 9/11/10 czyli w najbliższy wtorek.