Larry nie podnosi piłeczki golfowej, która wypada z wiaderka niesionego przez mężczyznę w tandetnym, kowbojskim kapeluszu. Incydent powoduje lawinę zabawnych zdarzeń i zmusza go do pójścia na przyjęcie w domu Gila Banga (Bob Odenkirk), szychy pornobiznesu. Impreza jest katastrofą, bo Larry, przeczulony na tym punkcie, odmawia zdjęcia butów, tłucze lampę, gubi zegarek, a w końcu zostaje okradziony.