ten serial konwencją przypomina mi trochę "pretty little liars"
jakaś tajemnica, wesoła melodia w dramatycznych momentach - mnie się kojarzy z PLL :-)
Ostatnio jakaś mania porównywania wszystkiego do PLL nastała. Gdzie bym nie weszła to "podobne do pretty little liars " albo "pll jest lepsze", "polecam pll". Wystarczy, że jest morderstwo i tajemnica i już :) według mnie pll ma raczej typowo serialowy soundtrack, a co do konwencji... ja cały czas czuje "gotowe".
Bardziej przypomina Gotowe na wszystko, ba w końcu oba seriale mają tego samego twórce. Ten serial jest bardziej humorystyczny. PLL to bardziej serial dla nastolatków podchodzący pod "dramat" z wątkami morderstw i wszech obecnym "A".
jakaś tajemnica, wesoła melodia w dramatycznych momentach - mnie się kojarzy z PLL :-)
Raczej Hałsłajfy (Longoria?), nigdy nie lubiłam tej konwencji, tym bardziej dziwię się, że obejrzałam cały sezon. Pewnie przez tą główną intrygę. Było też kilka fajnych postaci (Adrian Powell zwłaszcza...). Ciekawe jaki będzie drugi sezon, trochę go sobie nie wyobrażam...