Poldark - Wichry losu (2015-2019)
Poldark - Wichry losu: Sezon 2 Poldark - Wichry losu sezon 2, odcinek 6
odcinek Poldark - Wichry losu (2015-2019)

odcinek 6

58m
8,2 156
ocen
8,2 10 1 156
Poldark Wichry losu
powrót do forum s2e6

Ciotka Agatha jest świetna :P A ta sprawa ze spłacaniem długu, emocje prawie jak przy odcinku drugim, na sali sądowej. Jak na razie Rossowi udaje się unikać zbliżających się kar :D

ocenił(a) serial na 9
Melanie_31

Jak na razie... Szkoda mi w tym wszystkim Demelzy... Ona tak się stara, robi co może by powiązać ze sobą koniec z końcem, a Ross jej pończochy kupił! POŃCZOCHY????!!!!! Oh c'mon! ;-)
Hahaha a George znowu knuje, jak tu dopiec Rossowi :D i w tym przypadku trafi w samo sedno! :D co tam kasa? Ela to o wiele cenniejszy skarb.
Patrząc na zajawki do kolejnego odcinka, to tam to sie będzie działo O_O! Matko jedyna! Mam nadzieje że Enys'owi nic sie nie stanie... :/ boję się...

ewej

Pamiętam jak to czytałam, będzie się dużo działo i będą emocje. BBC dodało na YouTube fragment nowego odcinka, w którym widać jak ważną rolę odegra Enys.

ocenił(a) serial na 8
ewej

Ona sie stara,ale on tez w sumie walczy zeby było lepiej z ta kopalnia i długami, w sumie obydwoje walcza tylko troche jakby to wszytko wpłyneło na relacje miedzy nimi, trudne ekonomicznie czasy to trudne czasy zawsze dla wszystkich a zwiazki zle przez to przechodza .

użytkownik usunięty
Melanie_31

Mnie też przestraszyła zapowiedź padającego doktora;]

a co do odcinka, sporo umierających bohaterów w serialach za mną i po początkowym smutku, ze nie ma juz Francisa jak tak stały pod jego obrazem, potem zapomnialam o nim, ale na koniec odcinka odnioslam wrazenie ze skonczyl sie za szybko i pierwszy raz nie zaspokoil mnie w calosci, a Poldark byl zawsze moim nr 1 w wykorzystywaniu kazdej sekundy dla tresci.

Btw, szkoda, ze to jednak nie była miedź :C

Melanie_31

Nie podobał mi się ten odcinek :/ Nie podobał mi się Ross, był okropny dla Demelzy. Końcowa scena to nic innego, jak zwyczajne pożądanie. Po tym wzorku pełnym miłości, który był tak widoczny w poprzednim sezonie, nie było ani śladu. Elizabeth zawsze lubiłam, nadal lubię i nawet trochę jej się nie dziwię, że ją tak teraz do Rossa ciągnie, ale miałam ją za osobę uczciwą, z klasą i zasadami. Za to teraz jakoś się miota między tymi swoimi zasadami, a słabością do Rossa. Cóż...czuję, że to się skończy małżeństwem z George'm.
A Enys jest moim ulubieńcem i szczerze...mógł lepiej trafić niż Caroline. Oni mają kompletnie inne spojrzenie na życie. Ciekawa jestem, czy ona zmieni swój światopogląd ;)

perelka

Też bardzo lubię Elizabeth i w tej scenie przed lustrem wydała się tak bardzo próżna ;P Nie podejrzewałam jej o to. No cóż zrobić, skoro uśmiech powoduje zmarszczki..

Melanie_31

Ooo tak , ta scena z lustrem była straszna. Aczkolwiek trzeba się też postawić w jej sytuacji. Tak jak ten antypatyczny wujek Georga powiedział, że po co mu wdowa zbliżająca się do 30tki. Takie był realia wtedy, że w jej wieku, mając ogromną konkurencję w postaci młodszych, bogatszych dziewcząt, uroda była jej jedynym atutem i szansą na ponowne zamążpójście.

perelka

Jak miło czytać, że istnieją osoby darzące sympatią Elizabeth - już myślałam, że jestem jedyna :D
W moim odczuciu, ta postać od samego początku nie ma lekko:
- zaręcza się z Francisem, bo jest przekonana, że Ross nie żyje. Takie były czasy i odpowiednie zamążpójście było celem życiowym kobiety z wyższych sfer, najczęściej podyktowanym przez rodzinę;
- Ross wraca przed samym ślubem, więc teoretycznie Elizabeth mogłaby zerwać z Francisem, ale nie decyduje się na to, bo ma zasady, które przedkłada ponad swoje szczęście;
- na starcie jest życzliwa dla Demelzy, która przecież jest nowym obiektem westchnień jej ukochanego (kogo z nas byłoby stać na podobne zachowanie?:), równie dobrze mogłaby zachowywać się wobec niej z pogardą i poczuciem wyższości (co zostało świetnie pokazane w wykonaniu matki El.);
- teraz wszyscy płaczemy za Francisem, ale nie zapominajmy jaki był w pierwszym sezonie i kto cierpiał na tym najbardziej;
- kiedy Francis popada w kłopoty finansowe, Elizabeth nie zachowuje się jak rozkapryszona dama, a raczej akceptuje stan rzeczy i potrafi się dostosować (no, może w ostatnim odcinku zaczęła trochę narzekać); itp. itd.

Nie czytałam książek i możliwe, że u Grahama jest przedstawiona jako typowa "mimoza", wtedy nie dziwi wybór większości, czyli #TeamDemelza (jeśli ktoś czytał, to dajcie znać jak było :). Jednakże, w serialu Elizabeth prowadzona jest w taki sposób, że jestem skora jej kibicować.

lovelyscarface

W książkach początkowo była wzajemna niechęć i może nawet obustronna zazdrość, na pewno Demelza przez długi czas była zazdrosna o Elizabeth i nie wierzyła w to, że Ross kocha ją, służącą. Gdzieś w połowie drugiego tomu zrodziła się między nimi sąsiedzka przyjaźń - koniec pierwszego sezonu.

lovelyscarface

Oglądałam niedawno jakiś wywiad z Heidą, którą gra Elizabeth i ona powiedziała tam coś, z czym się zgadzam w 100% : że ona bardzo lubi w Eli to, że ze wszystkim radzi sobie z klasą. I to jest właśnie to, o czym piszecie wyżej. Jak bardzo musiała cierpieć widząc Rossa z Demelzą, która była jedynie podkuchenną. Mogła się wywyższać, mogła jej to dać odczuć jak najbardziej. Nie zrobiła tego jednak. Była życzliwa, co na pewno sporo ją kosztowało. Nie wiem, czy ja potrafiłabym się tak zachować szczerze mówiąc :) To, że Francis stracił znaczną część majątku też jej jakoś nie załamało. Po prostu przestawiła się na sytuację, gdzie trzeba zacisnąć pasa. Tak samo teraz, odcinek gdzie święta są naprawdę skromne. Mimo wszystko każdemu stara się coś podarować i nie narzeka. Ja ją bardzo lubię :) Też nie wiem, jak w książkach jest przedstawiana, ale w filmie jest fajna :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones