Niezwykle świrnięte i dziwaczne, poziom tego serialu jest bardzo niski ze względu na głupkowaty, infantylny humor, szaloną mimikę postaci i zdecydowanie zbyt gwałtowne wyrażanie emocji. Wszystko jest tu jakieś takie "cukierkowe", dużo tu tęcz (podobnie jak jednorożec motyw charakterystyczny dla środowisk homoseksualnych), postacie wyglądają jak halucynacje, są kolorowe do bólu, wiele tu przedmiotów ożywionych i postaci o wyglądzie łączącym multum raczej nie pasujących do siebie cech, taka zdziecinniała historia postapo połączona z wizjami psychotropowymi... Jednym z plusów jest całkiem niezły dubbing (chyba nie wyobrażam sobie lepszego Finna niż Grzegorz Drojewski, no może Krzysztof Szczerbiński mógłby go zastąpić, choć i tak tego Drojewskiego wszędzie jest pełno)?, ale i tak nie wydaje mi się, by była to produkcja adekwatna do ludzi od 12 roku życia.