Dziś pojawiła się wreszcie polska wersja językowa "I remember you" i ciekawa jestem co myślicie o dubbingu.
Najpierw wam powiem co ja myślę. ;)
Hmm... więc mam na prawdę mieszane uczucia, bo odcinek sam w sobie jest świetny, a polski dubbing sam w
sobie dobry. Tyle że tym odcinku czegoś mi zabrakło..Przede wszystkim w ang. wersji wg. mnie głos Marceliny jest
lepszy. Wiemy przecież że spotkanie Simona było dla Marcy czymś trudnym, a jego osoba wywołuje sporo
wspomnień. A ja oglądając polską wersję mam wrażenie, że ona ciągle na niego krzyczy... Co do piosenek myślę że
tłumaczenie jest naprawdę sensowne i dobre. Trochę rozczarowała mnie piosenka o Balonowej, ale reszta super.
No i jeszcze jedna błahostka, ale jakże istotna dla mnie :) Uwielbiam sposób w jaki Marcelina powiedziała "Spójrz!"
Do L.K pokazując mu dalszy tekst piosenki. Było tam słychać takie zająknienie i bezradność, to chyba podobało mi
się najbardziej bo oddawało emocje. A co wy sądzicie?
Szczerze mówiąc to po scenie w której się przytulili Marcelina zaczęła brzmieć strasznie dziwnie. I chyba mietek ma rację, najlepsze słowo na opisanie dubbingu w tym odcinku "chaotycznie".
Jedynie co mi się strasznie nie podoba ogólnie w polskim dubbingu to Lodowy Król. Brzmi tak strasznie drętwo i sztucznie.
Uczucia mieszane. Z jednej strony gratki za dobre tłumaczenie a z drugiej... No właśnie. Ten dubbing nie pasował.
W oryginale, gdy Lodowy Król wlatuje do jaskini Marceliny, krzyczy: "Is anybody home?", a Marcelina, przerażona jego widokiem, mówi cicho do siebie "Oh no!".
W wersji polskiej wygląda to tak:
- "Czy jest ktoś w domu?"
- "NIEEE!"
Tak że nie, w tym przypadku polski dubbing mnie nie ujął~ :)