Serial dobry tylko jak coraz więcej produkcji, przesiąkniętych do granic Polityczną Poprawnością. Przesadzający na temat Rasizmu mniejszości narodowych itp. Stawiający owe mniejszości jako priorytet Np Odebranie jednemu z Pracowników emerytury i wszystkich zasług które osiągnął przez 25 lat służby. Za to,że nazwał Araba Dżihadystą.Nic nie dzieje się bez przyczyny Po za tym git. Popadamy w coraz większą Polityczną Poprawność,żeby tylko nie urazić mniejszości które z roku na rok są coraz bardziej roszczeniowe.
Może kiedy już posiadanie innego koloru skóry niż ten chorobliwie biały stanie się czymś naturalnym w Europie i Stanach, wtedy i Twoje lęki staną się mniej frustrujące.
U nas jest tak samo, zabrano emerytury policjantom, bo np. przed 2 dni pracowali dla służby bezpieczeństwa i łapali morderców.
ahhh... uwielbiam kiedy biali mężczyźni dzielą się swoją ekspercką opinią w temacie rasizmu a przede wszystkim realiów życia niebiałych ludzi dzięki czemu wiadomo w jakim stopniu ukazane w serialu realia społeczności BIPOC - sorry, poprawność polityczna - pokrywają się z rzeczywistością chociaż zawsze jest tak że są one wyolbrzymione i przesadzone. opinia eksperta w temacie.
kocham kiedy najwięcej do powiedzenia mają ci którzy dla których realia nie mogą być bardziej abstrakcyjne. ;) jest na to specjalna nazwa a nawet kilka.
Akurat ten serial chyba nie był poprawny politycznie, bo z całej siły kibicowałam policjantom i nijak nie potrafiłam zobaczyć ofiar w agresywnych imigrantach. Sorry, ale NIC nie usprawiedliwia zabrania niewinnego dziecka na dach. A najgorszą postacią był ojciec tej Libanki. Agresywny prymityw chciał uniknąć odpowiedzialności za swoją agresję i prymitywne zachowanie manipulując córką i zmuszając ją do aktywności, które przerzucą ciężar winy na policję, by jego przestępstwa zniknęły w przewinieniach policjantów. Uczynił z dziewczyny odpowiedzialną za jego wolność. Pokazali tu emigrantów z najgorszej strony. U siebie mógł sobie rysować samochody i grozić sąsiadce. Swoje prawa niech wprowadzają u siebie. To typowe dla nich, że w razie odpowiedzialności chowają się za kobietami i dziećmi. "Bohaterowie" za 2 grosze. Bohater wobec bezbronnej sąsiadki kobiety. A sam chowa się za córką, która za sprowadzenie zagrożenia na tego chłopczyka zasłużyła na deportację.
Zgadzam się. Roz*ieprzone kosze na śmieci, porysowane auto, to nic nieznaczące dowcipy, różnice kulturowe albo wyraz traumy imigranta. Biały człowiek, dobry człowiek. Powinien rozumieć, kochać i wspierać. Chociaż tak naprawdę, może podarować sobie wszystko co powyżej i przede wszystkim, być uległy i zapewniać skromne benefity: azyl, dom, pracę. Lub w bardziej wygodnej formie, pełne utrzymanie na koszt brytyjskiego podatnika. Jaka jest oś fabuły tego serialu? Co było zarzewiem konfliktu? Histeryczny facet, który rozpiździł śmieci i zniszczył komuś auto, bo... mu się sąsiedztwo nie podobało. Sąsiadka, zgłosiła histeryka na psiarnię, ta przyjechała na interwencję, domownicy udali cwane gapy i się wykpili. Gruby polucjant strzelił chamskim żartem, facet, główny reżyser afery, nie potrafiąc się przyznać do błędu, wpadł w histerię do kwadratu, a skutkiem tego, jego córka o wysokim poczuciu sprawiedliwości, jak nazwała to pani detektyw prowadząca, porywa małego chłopca, ciągnie go na dach wieżowca, staje z nim na krawędzi dachu, zasłania dzieciakiem jak tarczą, bo... jest cholernie praworządna i totalnie, w 100%, jak bum cyck, cyk i bony dydy...niewinna. A narażanie chłopaczka w stroju misia, to jej manifest czystości. Świat zdurniał do reszty. Scenarzysta musiał być na czopkach opiumowych, a twórcy w całości zapomnieli, że głupota nie jest ubrana wyłącznie w hidżab, burkę, czy policyjną czapkę z daszkiem. Gwiżdże na pochodzenie, kolor skóry i religię. Dotyczy jak rozwolnienie wszystkich. Choćbym chciał, nie mogłem zidentyfikować się z uciemiężonymi imigrantami i żenującą i panią detektyw. A brałem stronę tych "złych" glin, które jako jedyne, miały dość jaj, żeby naprostować te histerie. Widziałem już lepszą, angielską szkołę seriali.