Bez sensu

Obejrzałem 2 odcinki, ale już po pierwszym miałem niesmak. Ilość absurdów przekracza moje granice tolerancji. Może najpierw opiszę to co jest fajne w tym serialu:
a) scenografie - bagno wygląda naprawdę ciekawie.
b) efekty specjalne - tutaj raczej też nie ma się do czego doczepić
c) obsada - aktorzy niczego sobie, poziom gry aktorskiej jest wystarczająco dobry
d) potwór - dobrze go zrobili, nie mam nic do zarzucenia
e) jest krwiście - kategoria R zawsze mi poprawia nastrój

No i to tyle... A to lista rzeczy, które mi przeszkadzały:

1. Sztampowa bohaterka specjalistka - wraca do rodzinnego miasta, w którym rozegrała się jej jakaś tragedia.

2. Bohaterka robiąc sekcję jest świadkiem ponadnaturalnych zdarzeń, nawet ma do tego świadka - po całej akcji, bohaterowie siedzą sobie spokojnie na schodkach i żadne z tej dwójki nie rozmawia o tym co się właśnie stało. Nic, zero, null....

3. W trakcie sekcji ciało mężczyzny zostaje rozerwane na kawałki i porusza się niczym jakieś kreatury w filmu "Coś" Carpentera, widzi to mała dziewczynka, która jest chyba córką, owego człowieka. Widok tatusia (czy dowolnego innego człowieka), który jest rozrywany nie ma żadnego wpływu na dziecko.

4. Najwyraźniej ciało ww. człowieka znika, bo potem nikt nie stara się dociekać co właściwie się stało. "Spaliliśmy ciało ofiary podczas sekcji, to spaliliśmy... na OOj drążyć temat?"

5. Pomimo, że od razu widać, że w miasteczku dzieją się dziwne rzeczy, zamiast wezwać jakieś specjalne jednostki (bo może to początek jakiejś epidemii), bohaterowie wolą spędzać czas na bagnach.

6. Po traumatycznym przeżyciu z sekcji zwłok, bohaterowi i tak jadą na bagna, robić dochodzenie na własną rękę.

7. (tu zaczyna się 2. odcinek) Na zgłoszenie głównej bohaterki policja reaguje olewczo - wskazując jako winnego niedźwiedzia (niedźwiedź na bagnach). Przedstawienie miasteczka jawnie pokazuje, że jest to mała mieścina, gdzie każdy każdego zna. Pomimo tego i szeregu niewyjaśnionych okoliczności zgonów/zaginięć mieszkańców policja na wyjebongo na całą sprawę.

8. Wiadomo, że w każdym mieście jest nawiedzona babeczka-medium.

9. Mała dziewczynka ze szpitala dostaje się na bagna i nikt nie zauważa jej zniknięcia. Akurat musi trafić tam, w czasie brutalnego "niby" morderstwa (bo coś ten koleś, mimo że dostał harpunem w głowę, chyba przeżył). Mała zamiast wskoczyć do wody w momencie wrzucania zwłok do wody przez bandytę, robi to w zupełnie inny momencie, licząc na to, że przestępca tego nie usłyszy. Seriously?... A jednak - nie usłyszał tego od razu, dopiero gdy dziewczynka odpłynęła dosyć daleko - wtedy się zorientował.

10. Gdy bandyta ściga dziewczynkę, ta chowa się pod kładką, nie dając żadnych, podkreślam - żadnych oznak, że tam jest. Bandyta oczywiście musi "maczetować" kładkę, nigdy nie trafiając w dziewczynkę.

11. W obu odcinkach zaobserwowałęm typową amerykańską "cliche" filmową, gdzie zawsze ktoś ma jakieś tajemnice. Nie widzę sensu w ukrywaniu informacji, tylko po to by wyeksponować je kilka odcinków później. To coś w stylu bagatelizowania działań dzieci w horrorach -> "Spokojnie, w Twojej szafie na pewno nie ma potwora, dlatego też nawet tam nie zajrzę i pozwolę Ci nadal spać samotnie w Twojej ciemnej sypialni" W sumie mało jest filmów, gdzie rodzice biorą dziecko do ich łóżka, co raczej jest wykazaniem troski i opieki, ale to chyba amerykańska mentalność - dziecko ma mieć swój pokój i basta, nie chcemy mieć z nim nic wspólnego ;) ale to raczej temat na inny wątek.


Cieszę się, że serial został anulowany (podobnie powinno się postąpić z innymi serialami DC), bo nie wnosił nic ciekawego. To po prostu kolejny monster-murder-case-problem-investigation-show :) Szkoda, bo aspekt wizualny bardzo do mnie przemawiał, w dzieciństwie też miło wspominałem filmy z potworem z bagien. Tutaj uważam te 1,5 godziny spędzone przy dwóch odcinkach jako bezpowrotnie stracone.