Już o tym pisałem, ale postać rozwija się fenomenalnie.
W tym odcinku wychodzi prawdziwa twarz głównej bohaterki - oczywiście ta dobra twarz.

Widzimy wyraźnie jak władza próbuje dorwać się do Alec'a (tytułowego potwora) wykorzystując jej osobę. Jednak dziewczyna (co niestety w przyrodzie nie występuje, a szkoda ;) ma prawdziwe cohones i stawia sprawę jasno. Postawić się władzy i systemowi - to na prawdę godne podziwu.

Szkoda, że prawdopodobnie 90 - 99% widzów odbierze to jako bajkę dla dzieci i dalej jak owce będą podążać ślepo za wszechobecną propagandą i systemową manipulacją rzeczywistością. W końcu dla większości z was dorosłość to ignorowanie rzeczywistości i godzenie się na świat zastany. Odbiór otaczającego świata jedynie poprzez zmysły bez użycia organu nadrzędnego sprawia niestety, że rzeczywistość zostaje zignorowana i przykryta stertą bzdur.

Ale jak to było: "módl się, nie myśl, klamkę całuj" - używanie mózgu na tej planecie jest karane śmiercią, więc może lepiej faktycznie go nie używać?

Podejrzewam, że właśnie teraz zaczną się problemy Abby - postawiła się władzy, więc ostatecznie zacznie się polowanie zarówno na nią jak i na Aleca. Moje predykcje jednak są następujące - oczywiście, że ostatecznie zarówno Alec jak i Abyy zwyciężą - przez co powstanie obraz, który nie ma prawa istnieć w naszej rzeczywistości (czy jak chcesz to nazwij to matrixem) - tak czy inaczej - serial jest bardzo dobry, ale trzeba umieć myśleć. Niestety - jak pisałem używanie głowy do czegoś innego niż spożywanie pokarmów, czy celów prokreacyjnych jest karane śmiercią.

Więc nie wiem co wam doradzić - naśladowanie Abby może okazać się pułapką bez wyjścia, ale generalnie szkoda, że takich ludzi już nie ma, a może nigdy nie było? A może zawsze zostają zabici przez systemowe trybiki?