Postać Glendy jest tak irytująca i męcząca, że kiedy Dahmer przyszedł do jej mieszkania to liczyłem, że ją sprzątnie.
Ja się serio nie dziwię, że wszelkie instytucje ją ignorowały, skoro, co chwilę przesiadywała w urzędach i każdemu truła doopę. Jeszcze ta jej kwestia na koniec serialu, że będzie walczyła o pamięć ofiar i ten park... Nikt go nie chciał w mieście, ale ma być, bo Glenda i 5 innych osób chce i macie budować xD