Czy Was też ta postać tak irytuje? Nie mogę jej słuchać!
(spoilery z obu sezonów!)
Sypia z żonatym facetem, opowiada mu o swojej pracy i dochodzeniu, wykorzystuje swoją seksualność w pracy i okłamuje potencjalnego świadka, a już najbardziej mnie zirytowała tekstem: "musimy zamieszkać w domu z dodatkowym pokojem, żeby twoje dzieci mogły cię ODWIEDZAĆ".
BRAK MI SŁÓW! Ghost też mnie tym wkurza (już pomijam, że nie wiem, co on widzi w Angeli) i mam nadzieję, że żona skopie mu tyłek, w przenośni i dosłownie!
Musiałam się wyżalić.
A czego się spodziewasz po pracoholiczce, w branży gdzie życie prywatne to zbędny luksus?
James jest/był jej odskocznią od wszystkiego co ją przytłacza, zabiera radość z życia... był/jest jej emocjonalnym dopełnieniem. Z Gregiem żyła tylko by wypełnić pustkę, z przywiązania. Dokładnie to samo tyczy się Ghost'a i Tash'y, on także nie czuł silnej więzi z żoną, z którą żył bardziej z wdzięczności za wyrolowanie Kanon'a oraz dla "niewinnego" wizerunku ojca rodziny.
Angela i James idealnie obrazują jak łatwo się oszukać, ignorując "wewnętrzny głos" i wmawiając że jest dobrze. Człowiek jest omylny, a życie to nieustanne wybory i czy żonaty lub nie to lepiej obudzić się późno niż wcale.
Co do wykorzystywania swojej seksualności i opowiadania o stresujących sytuacjach ( w tym przypadku pracy) - jesteś kobietą?
Tak - zatem WTF?!?
Nie - to raczej normalne zachowanie.
Angela chce/chciała być częścią życia James'a i wie jak ważne są dla niego dzieci - co w tym dziwnego?
Powiem (napiszę) więcej, Tommy i Ghost to klasyczne przypadki "beznadziejnych romantyków", ale tylko jeden z nich umie panować nad emocjami ( co zresztą docenia w nim Lobos).
Żeby samiec musiał takie rzeczy tłumaczyć - WSTYD! :D
Ja rozumiem, że robi to wszystko, "bo chce". Rozumiem miłość, pożądanie, bliskość itd., ale moim zdaniem jest to straszne zachowanie, a wstyd to by mi było, gdybym była taką kobietą.
Swoją drogą, ciekawe, jak ta miłość się skończy. Może go w końcu nie aresztuje i będą żyli długo i szczęśliwie, oczywiście razem. :D
To akurat mnie nie dziwi, pod względem prawdy psychologicznej o 'tej trzeciej', postać Angeli jest dobrze pokazana. 'Pierwsza miłość nie rdzewieje', to stare powiedzenie pasuje do związku Ghosta z Angelą, a ona szybko pokonuje swoje opory wewnętrzne i nie ma skrupułów w rozbijaniu rodziny, niestety większość ludzi to egoiści, myślą przede wszystkim o sobie. Mnie denerwuje w postaci Angeli niekonsekwencja, niby ona taka bystra, a wnioskowanie detektywistyczne na poziomie przedszkola;)
tez jej nie znosze, dno, bardzo lekko podchodzi do rozbicia czyjejs rodziny. Jak ktos z Toba kogos zdradza, to Ciebie tez kiedys moze zdradzic, a ona zachowuje sie jak tepy podlotek "my sie kochamy", zenada. Ghostem tez gardze za totalny brak dostrzegania obrzydliwosci w swoich zdradach.
oby skonczyli w wieznieniach na koniec serialu;p