Czy Was też urzekło zakończenie ostatniego odcinka? Nie chodzi mi o sposób rozwiązania poszczególnych wątków, ale o samą scenę zakańczającą, która jest praktycznie kopią sceny otwierającej serial:
Jack zamiata schody, podnosi gazetę i podaję ją Bannisterowi, Bannister dostrzega Churcha po drugiej stronie ulicy, kłania mu się, Church odwzajemnia ukłon.
Szczegóły otoczenia są zupełnie inne, ale zachowanie postaci jest właściwie skopiowane 1/1.
Dla mnie to jest sygnał "Tak, wiele się wydarzyło, ale życie toczy się dalej."
Nie zdziwiłabym się, gdyby drugi sezon też się identycznie zaczynał...