No i się parę rzeczy wyjaśniło.
Zegary równoległe, definicja Teraźniejszości i jej sztywność i parę innych tematów.
Fajnie wszedł motyw czynnika ludzkiego, dzięki temu jest to co jara najbardziej, możliwość zmiany historii, bo nie oszukujmy się, w podróżach w czasie jest to najfajniejsze:)
Flyyn jako ten dobry, ratujący USA, których nie znamy, z poprzedniej linii czasowej, którą zmieniła banda "R".
Jak dla mnie, materiał na jedną z najciekawszych opowieści o podróżach w czasie.
no to chociaż o tyle dobrze ;) zobacz jakie fajne smaczki dorzucili, tekst z Denzelem Washingtonem , rypłem śmiechem bo od razu przypomniała się scena z Clintem Eastwoodem i jego grobem ;D
Tak samo motyw Juli Shakestone, że szkołę w Okhlahomie nazwali jej wymyślonym imieniem ;) fajnie się to rozkręca. Takie drobiazgi właśnie sprawiają, że podróże w czasie to temat rzeka i można z niego sporo wycisnąć. Jeśli ktoś się tym nie jara to faktycznie serial średni :)
slaby odcinek 1 byl lepszy,ten strasznie nudny byl,zobaczymy dalej co z tego wyniknie.co dopodrozy w czasie to 13 malp polecam albo klasykback of the future