tak pocięty w Polsce :( właśnie sobie odświeżyłam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Serial od początku do końca ciekawy, nie było nudnych momentów i te piękne stroje oraz wnętrza, nie mówiąc o świetnym aktorstwie. Odnośnie Matilde to nie uważam, że płakała przesadnie - po prostu miała taką rolę, że wiele powodów do płaczu ;)
Odnośnie pociętych scen, to wycięto nawet protagonistów, ok. 5 minut z każdego odcinka :/ ten sam los spotkał nawet ostatni odcinek i nie mam tutaj na mysli tych nie wyemitowanych 9 (czy jakoś tak) ostatnich minut ;( co prawda przestali ciąć od 70-któregoś odcinka, ale tylko na kilka i zaczęli od nowa. A szkoda.
W każdym razie ze swojej strony gorąco polecam. Obok "Pasion" moja ulubiona pozycja z telenowel kostiumowych ;)