Zawsze drażniło mnie to, że raczej stawał po stronie Nikki a nie swojej córki. Super księżniczka nie raz i nie dwa przy nim obrażała Lilly a on nigdy nie ujął się za swoją córką. Rozumiem, że na początku było mu głupio, bo nie pyskuje się córce szefowej, ale przecież mógł ją poprosić, żeby przy nim nie mówiła źle o Lilly. Teraz też jak rozmawiał z Nikki to zachowywał się jak przestraszony piesek, jakby się bał żeby nie podpaść córce kochanki.
Mnie Arriaga od samego początku serialu denerwował To przezwisko które Kendra przypisała " Wieśniak karateka " idealnie do niego pasuje !! a te jego wybuchy zazdrości są po prostu żałosne .
Właśnie, Carlos przyszedł do biura tylko porozmawiać z Victorią, a on już wielce oburzony, jakby Victoria nie wiadomo co chciała robić z Carlosem w swoim gabinecie. Żałosne!
Owszem zwrocic uwage Nikki mógł, pracownik to nie niewolnik i swoje zdanie moze miec, ale Lili tez czesto bez winy nie byla. Po drugie Nikki nie jest córką kochanki Ariagi, a córka wcześniej pracodawczyni a obecnie partnerki Arriagi. Arriaga jest wdowcem, nikogo z Victoria nie zdradza, a Victoria jest w separacji, stara się uzyskać rozwód więc jej postepowania rowniez zdrada nie mozna nazwac. Co do rozmowy z Nikki, uwierz od doroslych czy nastoletnich dzieci partnerow wiele zalezy, ich sprzeciw moze rozwalic kazdy zwiazek, nie dziwie sie ze bal sie rozmowy z Nikki.
Wg mnie Arriaga nie powinien się bać rozmowy z Nikki, bo dobrze zdawał sobie sprawę, że Lili i Nikki za sobą nie przepadają. Jednak on związał się z jej matką, a Nikki jest już dorosła i też ma swoje życie. Nikki nie ma nic do związku Arriagi z jej matką, tylko do Liliany, a to całkiem inna sprawa.