Nie wiem czy Wam też to rzuciło się w oczy, ale ta stodoła, w której Monika i Artur nocowali to wielka ściema. Ciekawe na której wsi są takie stodoły, że niemowlaki mogłyby jeść z podłogi, bo tak tam czyściutko...
Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale takie stodoły istnieją, nie wiem, czy pod Warszawą, ale istnieją i mają nawet światło, a czasem nawet jest kontakt i jak bateria pada w telefonie, czy latarce to można sobie skorzystać.
kanciapą? :P
"Stodoła - budynek w gospodarstwie rolnym przeznaczony do przechowywania zebranego zboża, siana i słomy. W stodole wykonywało się też omłoty zboża, przechowywano narzędzia rolnicze, pojazdy rolnicze. [...] W budynku stodoły, w jednym ze szczytów, wyodrębnia się czasami, za pomocą ścian pełnych z ewentualnymi drzwiami lub bramą, pomieszczenie ze stropem, przeznaczonym na niedużą oborę dla bydła"
ps. jak moja babcia usłyszała o stodole z kontaktem, światlem i wyglądającym jak zwykłe pomieszczenie mieszkalne to śmiala się przez dobrą chwile.
Ale ja byłam właśnie w takiej stodole, ze słomą, sianem, narzędziami rolniczymi itp. I ten gospodarz powiedział, że teraz światło jest potrzebne w stodole.
Nikt nie wnika w to, gdzie Ty bywałaś... światło w stodole jest potrzebne... ale w tym pomieszczeniu, które scenarzyści nazwali stodołą nie można za h*ja doszukać się rzeczywistości...