Lena Górska świetna. Oszczędna gra aktorska, bez fajerwerków, ale zapadająca w pamięć. Świetny Andrzej Konopka w roli jej szefa, świetny Bartłomiej Topa w roli jego szefa. Leszek Lichota również świetnie zagrał pozornie dobrotliwego szefa organizacji polonijnej. Karol Pocheć w roli posępnego agenta Skinera również przykuwa uwagę. Czas na niedociągnięcia. Aż bije po oczach sprawa ewakuacji ambasady w Mińsku. Niższy personel miał trafić do ambasady USA lepiej zapewne chronionej niż polska placówka, a konsulowie i wyższy personel dyplomatyczny do domu polonijnego, gdzie w każdej chwili mogły bez problemu wejść białoruskie służby pod byle pozorem i zrobić tam niezły dym. Nawet dla kompletnego laika coś tu nie gra. Szef wywiadu dumnie oznajmiający przed kamerami o uwolnieniu pisarza opozycjonisty, który jednak zamiast trafić do Polski zdecydował się pozostać w Mińsku ze względu na rodzinę. Spalona po akcji w Moskwie agentka trafia, ot tak jako nowa konsul do Mińska. Tam w swojej pracy wywiadowczej wielokrotnie zmienia swój wygląd, ale jako konsul wygląda tak samo jak agentka w Moskwie. Naprawdę nie trzeba być znawcą pracy wywiadowczej by takie wpadki zauważyć. Generalnie jednak mając wolne popołudnie warto ten serial zobaczyć.
A u mnie odwrotnie.... Męska obsada - czołowi aktorzy grają super. Niestety, serial kładzie Lena Góra :( Tak liczyłam na jej kreację po dwóch pierwszych odc. Ale z każdym następnym jest coraz gorzej: zredukowała ilość min do jednej, mimiki twarzy już nie używa; do tego doszły ruchy Robocopa. No... nie. Z 7 serial spadl do 5.